Sprawę „jednej rolki papieru toaletowego przydzielonego każdemu pacjentowi z NFZ na miesiąc” zgłosiło nam kilku pacjentów, którzy od 3 stycznia poddawani są rehabilitacji w Szpitalu Sanatoryjnym w Uzdrowisku Cieplice. Jednym z niewielu, który chciał się w sprawie wypowiedzieć imiennie jest pan Cezary Jessa z Poznania, który po wypadku samochodowym rehabilituje się od 1990 roku. Do Cieplic przyjechał na 28 dni.
- 3 stycznia br. na powitalnym spotkaniu w Uzdrowisku nowoprzybyłych kuracjuszy, kiedy ja akurat byłem u lekarza, powiedziano pacjentom, że jedną rolkę papieru toaletowego mają na miesiąc. Kiedy panie przy stoliku przekazały mi tę informację, potraktowałem to jak żart. Nie było mi jednak do śmiechu, kiedy w pokoju skończył się papier i poszedłem poprosić o kolejną rolkę. Wówczas usłyszałem od salowej i pielęgniarek, że jedna rolka papieru miała mi wystarczyć na miesiąc, a pozostały papier mam sobie zakupić na własny koszt.
Byłem w szoku, bo przecież NFZ, na który płaciłem składki pół życia, finansuje mój pobyt. Nie jestem tu przecież za darmo. Zapytałem, kto wydał taką decyzję. Usłyszałem, że kierownik obsługi hotelarsko-administracyjnej zespołu szpitalno – sanatoryjnego Uzdrowiska Cieplice. Poszedłem więc do pani kierownik z prośbą o dodatkową rolkę papieru, ale usłyszałem, że była podawana informacja, że jedna rolka papieru jest na miesiąc. Zapytałem, czy w domu też jej wystarcza jedna rolka na miesiąc i wówczas usłyszałem, że mam się cieszyć, że dostałem rolkę białego papieru, a nie szarego.
Zapytałem na jakiej podstawie papier wydzielany jest pacjentom i usłyszałem, że jest odgórne rozporządzenie Uzdrowiska w tej sprawie. Kiedy jednak poprosiłem o dokument, pani kierownik nie potrafiła mi już go pokazać. Jest to mój szósty szpital sanatoryjny, ale po raz pierwszy spotkałem się z wydzielaniem papieru toaletowego. Postanowiłem, że będę walczył z czymś takim nie dla siebie, bo i tak na telefony straciłem więcej pieniędzy, niż kosztowałoby kilkanaście tych rolek papieru, ale dla osób starszych, które nie będą miały siły z tą sytuacją walczyć, bo jest to upokarzające! – opowiada pan Cezary Jessa.
Kuracjusz udał się do zarządu, gdzie sprawa została ostatecznie wyjaśniona. Wczoraj rano do pokoju doniesiono kolejną rolkę papieru. - Chciałem podziękować zarządowi Uzdrowiska za wspaniałomyślność i przekazanie mi rolki papieru, ale zanim wybrałem się na rozmowę sprawdziłem czy w innych pokojach też pacjenci dostali papier. Okazało się, że wyróżniono tylko „pupę” moją i mojego kolegi – mówi rozczarowany pan Jessa.
Tymczasem Robert Moskwa, członek zarządu Uzdrowiska Cieplice tłumaczy, że „sprawa wydzielania pacjentom NFZ papieru toaletowego” nigdy w uzdrowisku nie miała miejsca.
- Jest to kompletne nieporozumienie. Nigdy nie było żadnego rozporządzenia w kwestii wydzielania rolki papieru toaletowego na miesiąc czy jakikolwiek inny czas. Pacjenci mają tyle papieru toaletowego, ile potrzebują. Co więcej jako Uzdrowisko z odpowiednią renomą i świadczące usługi sanatoryjne i rehabilitacyjne na najwyższym poziomie, zakupujemy dla pacjentów papier najwyższej jakości. Wyjaśniałem tę sprawę z panią kierownik, która uznała, że jej słowa zostały źle zinterpretowane. Dzisiaj odbędzie się spotkanie w tym temacie z lekarzem, by temat definitywnie zamknąć. Co prawda, w pokojach nie zostawiamy kilku rolek papieru, bo ludzie go kradną, ale każdy, kto potrzebuje papier, może go pobrać od salowej. Tak było, jest i będzie, i to nie po interwencji pacjentów, ale według normalnego funkcjonowania naszego Uzdrowiska – wyjaśnia Robert Moskwa.