W piątek kosiarze pracowali na skwerze przy ulicy Głowackiego. Poprawili nie tylko wygląd krajobrazu, ale i ulżyli okolicznym mieszkańcom. Wielu z nich cierpi na alergię. Trawy wkrótce zaczną kwitnąć, a pyłki to dla alergików utrapienie. Wykoszono także część trawników na skwerach osiedla Zabobrze.
Mniej szczęścia mają mieszkańcy peryferii Jeleniej Góry. Nieużytków w ich sąsiedztwie nikt nie kosi, choć czasami są to miejskie grunty. – Nie zleca nam się dbania o porządek na wszystkich terenach miejskich – usłyszeliśmy w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej. Za koszenie trawników są także odpowiedzialni administratorzy terenów: wspólnoty mieszkańców lub spółdzielnie.
Wszystkich na pewno denerwuje hałas spalinowych kosiarek. Często pracę zaczynają już o 6. 30 a nawet wcześniej. – Wracam z pracy po północy i chciałbym rano pospać dłużej, ale się nie da – skarży się pan Dawid z Zabobrza.
– Tak zwana cisza nocna trwa od godz. 22 do 6. Tylko wówczas możemy interweniować, jeśli ktoś hałasuje – wyjaśnia Jacek Winiarski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.
O koszenie trawy dbają także drogowcy. Zbyt wybujała zasłania widoczność kierowcom. Niebawem ekipy zajmą się ścięciem roślin w pasie obwodnicy na Zabobrzu. Są jednak takie miejsca, gdzie nikt o to nie zadba, głównie na mniejszych, osiedlowych uliczkach. Bywa, że pamiętają o tym sami mieszkańcy, którzy koszą trawę na własnych trawnikach.