– Co chwilę znikną kolejne drzewa. Tym razem wycięto dwa, rosnące na górce, z której zima dzieci zjeżdżają na sankach. Z tego co wiem, to uzasadnieniem wycięcia tych drzew było właśnie bezpieczeństwo dzieci. Mieszkam tu od dwudziestu lat i nie widziałam, by ktoś zrobił sobie krzywdę przez te drzewa – twierdzi zabobrzanka.
Jak poinformował Cezary Wiklik, rzecznik Urzędu Miasta w Jeleniej Górze, wniosek o wycięcie dwóch drzew zgłosiła Jeleniogórska Spółdzielnia Mieszkaniowa.
- Po oględzinach specjalisty z uprawnieniami stwierdzono, że oba, z gatunku wierzba krucha, są w złym stanie fitosanitarnym, bo mają ok. 30 proc. tzw. posuszu w obrębie koron i część korzeni jest ponad poziomem gruntu, co świadczyło o posuniętej degradacji. Mogło to grozić ich powaleniem w czasie silniejszych wiatrów. Nie należały do starych, ich pnie w obwodzie miały odpowiednio 75 i 80 cm. Po ocenie stanu drzew wniosek o ich wycięcie został uznany za zasadny – wyjaśniał Cezary Wiklik.