– To jakiś skandal co się tam dzieje, koszenie trawy trwa wieki. Trawa w miejscach, gdzie nie można dojechać kosiarką nie jest koszona, korzenie drzew powalonych pod koniec marca w dalszym ciągu nie zostały usunięte. Przecież to wizytówka Cieplic – napisał do naszej redakcji Czytelnik.
- Staram się, by trawa była niska - ma to na celu jej krzewienie. Jeśli chodzi o wykaszanie miejsc niedostępnych, to również koszone są na bieżąco, widocznie spacerowicz trafił przed tą czynnością – odpowiada Mieczysław Gawryjołek z firmy „Ogród”, który opiekuje się cieplickim Parkiem Zdrojowym.
- Park jest dużym obiektem i staram się podołać zadaniu i po raz pierwszy ktoś ma uwagi. Szkoda, że spacerowicz nie robił interwencji, kiedy to obsługiwało MPGK. Co do korzenia, to mam z nim problem, ale usunę go w tym tygodniu, mniejsze korzenie koparka uniosła, na tego olbrzyma potrzebuję dużego sprzętu – tłumaczy M. Gawryjołek. - Niemniej wszelkie uwagi przyjmuję z pokorą i pomyślę, jak usprawnić pracę – dodaje szef P.P.U.H „Ogród”.