Sprawa własności drogi na Okraj wraca jak bumerang od kilku lat. Powodem, dla którego Powiat oraz Województwo traktują górską drogę jak przysłowiowy gorący kartofel, są bardzo wysokie koszty jej utrzymania, a zwłaszcza odśnieżania.
Przypomnijmy. Sejmik Województwa Dolnośląskiego już raz, w 2016 roku swoja uchwałą przekazał w tzw. trybie kaskadowym ponad 4-kilometrowy odcinek drogi od Rozdroża Kowarskiego na Przełęcz Okraj (dawna 368) w zarząd Powiatowi Jeleniogórskiemu. Ten uznając, że cała procedura odbyła się z naruszeniem prawa odwołał się na drogę sądową. Długa batalia przed Wojewódzkim i Naczelnym Sądem Administracyjnym zakończyła się wygraną powiatu i sporny odcinek wrócił po skrzydła Sejmiku. Ten jednak nie złożył broni. W czerwcu do Starostwa Powiatowego w Jeleniej Górze wpłynęło pismo sygnowane przez członka zarządu województwa Tymoteusza Myrdę, w którym informuje on o zamiarze ponownego przekazania Starostwu spornej drogi. Uchwała w tej sprawie miałaby zapaść na sesji Sejmiku pod koniec sierpnia lub na początku września.
Staramy się poprzez rozmowy z władzami Sejmiku Województwa Dolnośląskiego zablokować przekazanie nam tej drogi - mówi starosta jeleniogórski Krzysztof Wiśniewski. - Zamierzamy w tej kwestii wykorzystać też pomoc radnych wojewódzkich z naszego okręgu. Nie stać nas ponoszenie wysokich kosztów zarówno letniego, jak i zimowego utrzymania drogi na Okraj. Jednocześnie, naszym zdaniem, nie spełnia ona kryteriów, aby uznać ją za powiatową. Jest to droga łącząca dwa kraje, ważna ze względu na obronność kraju. Łączy ona ze sobą dwie drogi wojewódzkie polską i czeską. Dlatego liczymy, że nasze zabiegi zakończą się sukcesem i województwo zrezygnuje ze swoich planów - dodaje starosta.