Droga była zablokowana do momentu, gdy gazownicy odcięli zawory z dwóch stron gazociągu a ciśnienie w rurze spadło do minimum. Trwało to wiele minut. W tej chwili ruch odbywa się wahadłowo, a pracownicy gazowni naprawiają uszkodzenie.
- W całym mieście trwają roboty ziemne i takich uszkodzeń gazociągu mieliśmy w ubiegłym roku kilka – wyjaśniał Stanisław Włodarczyk z zarządzania kryzysowego – w tym roku po raz pierwszy raz się zdarzyło. Na szczęście wieje wiatr i rozwiewa ulatniający się gaz w kierunku lasu i zmniejsza ryzyko.
To miejsce nie ma szczęścia, bo barierka chroniąca przez zjechaniem do rzeki zakładana jest w miejscu w którym minionej zimy z powodu oblodzenia pobocza do koryta rzeki spadła kierująca samochodem osobowym mieszkanka Szklarskiej Poręby.