Początek meczu był podobny do sobotniego spotkania. W 15. minucie po akcjach Karoliny Polis i "trójce" Żanety Sojki nasze zawodniczki prowadziły 17:14. W tym czasie niestety wrocławianki doszły do głosu. Po skutecznych szybkich atakach i rzutach z dystansu zwłaszcza Kingi Baczkowskiej i Karoliny Kozery wróciły na prowadzenie. W trzeciej kwarcie jeleniogórzanki dopadł kryzys, a przeciwniczki odskoczyły na 14 „oczek”. W tym momencie sygnał do walki dały Joanna Pawlukiewicz i Żaneta Sojka. Ta druga trafiła w tym okresie trzykrotnie za trzy punkty. W 37. minucie było już tylko 39:44 i losy meczu wciąż były nierozstrzygnięte. Niestety dla nas w tym momencie obudziła się liderka wrocławianek Martyna Mićków. Zdobyła ważne 6 punktów i przewaga rywalek wzrosła. Ostatecznie Ślęza wygrała 57:40.
- Sparingi są jednak bardzo korzystne. Mecze z wymagającym rywalem powinny
zaprocentować w lidze. Teraz czas ostatnich szlifów gdyż już w kolejną niedzielę inauguracyjny mecz z MKS-em Polkowice na wyjeździe – wyznają trenerzy jeleniogórskiego zespołu.
Ślęza Wrocław - KS Wichoś Jelenia Góra 57:40 (9:8, 21:13, 9:4, 18:15)
Wichoś: Pawlukiewicz Joanna 14, Sojka Żaneta 13 (4x3), Polis Karolina 6, Owsianska Natalia 4, Balsam Agnieszka 2, Fredziak Katarzyna 1, Klementowska Marta, Fojna Aleksandra, Aleksandrowicz Daria, Jaworowska Kamila
Dla Ślęzy najwięcej punktów zdobyły: Mićków Martyna 9, Kozera Karolina 8, Czmochowska Agnieszka 8