Kazimierz Skibiński z Jeleniogórskiego Okręgu PZW zna problem śmieci wokół żwirowni nie od dziś. – Wędkarze nie mogą łowić ryb, bo przyjeżdża tu zbyt wiele osób, by się ochłodzić, a przy okazji zostawiają odpady. Od dawna jest tu zakaz kąpieli, bo jest głęboko i niebezpiecznie, ale ludzie nic sobie z tego nie robią – tłumaczył.
- Akwen rzeczywiście należy do naszego związku, ale brzegi już nie. Mimo to, średnio co dwa tygodnie porządkujemy ten teren. Chcemy go wykupić od Gminy Mysłakowice, już wpłaciliśmy zaliczkę za 8 hektarów terenu przy brzegu. W tym roku lub najdalej do końca kwietnia przyszłego roku będziemy właścicielami brzegów. Wtedy możliwe, że teren zostanie ogrodzony, by nie wchodzili na niego letnicy – dodał.
- To fajne miejsce do plażowania. Szkoda, że niektórzy zostawiają po sobie górę śmieci – usłyszeliśmy od plażowiczów. – Zawsze sprzątam po sobie. Papierki czy butelki zbieram do torebki foliowej i wyrzucam w domu – mówiła Malwina Bogdan z Jeleniej Góry, która wraz z koleżankami przyjechały nad żwirownię, żeby się poopalać się.
- To wielkie śmietnisko obok nas wygląda, jakby ktoś tu przywiózł te odpady. Okropny widok – komentowała Joasia Kowalewska również z Jeleniej Góry.
- Nie rozumiem ludzi, którzy zostawiają po sobie taki nieporządek. Przecież wiadomo, że nazajutrz znów się tu przyjedzie, bo nie ma w okolicy plenerowych kąpielisk - dodała Agnieszka Mandelt z Jeleniej Góry.