– Nie lubię, aby zdjęcia dojrzewały w szufladzie – powiedziała dziś Janina Peikert na wstępie wernisażu. – Na tych zdjęciach, które wykonałam w Chinach, Peru, USA, Nepalu oraz w Indiach są zamknięte w kadrze małe światy. Pokazuję ludzi, którzy nie są biedni w odniesieniu do rzeczywistości, w której żyją. Jest tu smutek, radość i codzienność. To takie moje migawki z podróży – dodała Autorka.
– To nasza „najpłodniejsza” członkini – podsumował Janusz Pytel, prezes Jeleniogórskiego Towarzystwa Fotograficznego. Rzeczywiście: dorobek wystawienniczy Janiny Peikert jest imponujący. To już jej siódma wystawa w ciągu trzech lat. Na każdej z nich fotografka, która pasję uwieczniania świata odkryła w sobie stosunkowo późno, pokazuje prace będące plonem licznych podróży, którymi także się pasjonuje.
Wystawę oglądali dziś członkowie i goście JTF z wiceprzewodniczącym rady powiatu Markiem Mikrutem na czele.