Faktura powinna trafić do moich rąk, a nie we framugę drzwi – mówi Dariusz Machała z Jeleniej Góry. Jak się dowiedzieliśmy, inkasenci zostawiają rachunki nawet pod wycieraczką przed wejściem do mieszkań.
– To niewłaściwe zachowanie ludzi, którzy są upoważnieni pobierania opłat za prąd – ocenia Jadwiga Reder-Sadowska, miejska rzeczniczka konsumentów. – Kartkę w drzwiach można zostawić sąsiadka sąsiadce, ale nie profesjonalny inkasent. Powinien on zażądać potwierdzenia odbioru faktury – dodaje J. Reder-Sadowska.
Pozostawione w ten sposób rachunki zawierają dane osobowe. Giną w stercie innych ulotek reklamowych, które wyrzucam do kosza. Może się zdarzyć, że przez pomyłkę, trafi tam faktura za prąd.
– Inkasenci, którzy nie przestrzegają określonych procedur, zostaną ukarani – dowiedzieliśmy się w EnergiiPro. – Zdarza się, że inkasent nie zastanie klienta w domu. Faktura powinna być dostarczona pocztą. Ale można też zostawić rachunek w drzwiach, pod warunkiem, że będzie on umieszczony w zamkniętej kopercie.