Co prawda gondola już jest gotowa do pracy, ale wciąż nie są spełnione formalności konieczne do uruchomienia wagoników dla turystów. – Trwają prace wykończeniowe, które skończą się za około dwa tygodnie. Później inwestycję czeka jeszcze odbiór techniczny dokonany przez nadzór budowlany – czytamy w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Otwarcie gondoli przesuwa się z miesiąca na miesiąc. Według zapowiedzi, kolejka miała ruszyć już pod koniec sezonu zimowego. Wszystko wskazuje na to, że pierwszych pasażerów zabierze dopiero we wrześniu.
Póki co turyści i tak mieliby kłopot z dojazdem do stacji początkowej. Droga jest dziurawa jak ser szwajcarski. Trwają roboty przy kładzeniu nowej nawierzchni. Modernizacja traktu ma kosztować dwa miliony złotych. Przy stacji gondoli nie ma też obiecywanego parkingu. Jego budowa się zacznie, jak kolejka ruszy.
W inwestycji lokuje pieniądze Sobiesław Zasada. Upadłą kolej gondolową kupił za dwa miliony złotych. Budowa kosztowała, bagatela, 100 milionów. A to jeszcze nie koniec, bo Zasada chce wznieść infrastrukturę: hotele, restaurację oraz… aquapark – konkluduje PGWr.