Jak mówi Olaf Grębowicz, naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR, większość studentów o własnych siłach wróciła do schronisk. Wyjątkiem była trójka, która opadła z sił na szlaku czerwonym Gór Izerskich w okolicach Wysokiej Kopy.
- Studenci zachowali się bardzo racjonalnie. Kiedy doszli do wniosku, że nie są w stanie samodzielnie się poruszać zadzwonili do nas po pomoc. Co ważne, mieli przy sobie sprawny telefon komórkowy i byli w stanie poczekać na nasze dotarcie. W akcji udział wzięło ponad 20 ratowników, którzy dotarli na miejsce pojazdami, a w wyższych partiach gór, gdzie było już 40 cm śniegu, na pieszo – mówi naczelnik GOPR Olaf Grębowicz. – Cała trójka została przetransportowana do karetki pogotowia – dodaje.
Naczelnik GOPR-u nie chce oceniać zachowania studentów i ich decyzji o wyjściu w góry mimo niesprzyjającej pogody. Apeluje jednak do turystów, by przed planowaną wycieczką dokładnie sprawdzali prognozy pogody oraz sytuację na szlakach, na bieżąco podawaną w Internecie.
- Apelujemy by nie wychodzić w góry przy niepewnej pogodzie oraz zbyt późno, ponieważ teraz zmrok zapada o wiele szybciej, niż latem. Wychodząc w góry należy zabrać ze sobą naładowany telefon komórkowy, ciepłą odzież i ciepły napój do picia. Nigdy nie wolno też wychodzić w góry indywidualnie, tylko grupą – radzi Olaf Grębowicz.