Tragicznie może się skończyć wyprawa na borowiki, które rosną w lasach położonych na wojskowych terenach w okolicach Świętoszowa. Żołnierze ostrzegają potencjalnych grzybiarzy przed śmiertelnym niebezpieczeństwem.
Jak donosi Polska Gazeta Wrocławska amatorzy grzybobrania muszą się liczyć z ostrym strzelaniem i niewybuchami. Polskie Radio Wrocław ostrzega, że w poszukiwaniu okazów można trafić na… czołg. Do tego wstęp na poligon jest karany mandatem 500 złotych.
Wojskowi apelują, aby nie lekceważyć znaków informujących o ćwiczeniach i zamkniętych dróg dojazdowych. Nie do wszystkich takie ostrzeżenia trafiają. Grzybiarze, zwłaszcza przyjezdni, ryzykują życiem i wchodzą na poligony w nadziei na lepsze zbiory runa leśnego.
Taka wyprawa zakończyła się tragicznie kilka lat temu, kiedy to zabłąkane pociski trafiły dwójkę grzybiarzy zabijając ich na miejscu.