Dolny Śląsk: Haracz za kabel
Aktualizacja: Środa, 18 stycznia 2006, 8:35
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
W całej Polsce z sieci kablowych korzysta ok. 4 milionów odbiorców, na Dolnym Śląsku – 220 tysięcy. Małgorzata Zawadzka z Legnicy co miesiąc przelewa na konto jednej z nich 50 złotych. Do tego dochodzi jeszcze abonament za publiczne radio i telewizję. – Opłaty i tak są już bardzo wysokie. Powinno być tak, że płacę jeden rachunek, a moja lokalna sieć z telewizją publiczną mogłyby się już jakoś dogadać – mówi legniczanka.
Do tej pory kablówki nie przekazywały TVP żadnych pieniędzy za transmisję jej programów. To, co robią operatorzy, to zwykłe piractwo – uważa Jarosław Szczepański, rzecznik TVP. – Nie powinni zarabiać na naszych programach, skoro nie płacą za nie. Problem w tym, że nawet gdyby chcieli oni zrezygnować z programów telewizji publicznej, to i tak nie mogą. Taki obowiązek nakłada na niech bowiem ustawa.
Kablówki mogą uniknąć płacenia haraczu od każdego gniazdka, gdy obniżą o połowę ceny dla tych klientów, którzy sumiennie płacą państwowy abonament rtv. A dlaczego akurat obniżka o 50 procent?
– To wynika z badań oglądalności. Tyle w kablówkach zajmują programy telewizji publicznej – mówi Szczepański.
Wygląda na to, że operatorzy kablówek musieliby kontrolować, kto opłaca abonament rtv, a kto nie.
– Od podejmowania działań natury policyjnej są powołane do tego organy, a nie operatorzy – podkreśla Marek Sowa, wiceprezes UPC Polska, największej sieci kablowej w Polsce.
Ludzie sami przyjdą, bo będą chcieli mniej płacić – przekonuje jednak Jarosław Szczepański z TVP. Jeżeli właściciele telewizji kablowych się na to nie zgodzą, mają płacić 1,50 zł. miesięcznie od każdego gniazdka. Wszyscy nieoficjalnie przyznają, że którekolwiek z rozwiązań by przeszło, to i tak skończy się na podwyżkach dla klientów, bo firmy będą musiały sobie jakoś zrekompensować dodatkowe koszty. A zrezygnować z oferty TVP nie mogą.
– To absurd. Nie można zmuszać kogoś do nadawania programów telewizji publicznej i jednocześnie kazać sobie za to płacić – uważa Adam Kaszta, właściciel lubańskiej telewizji Komsat.