Do dzisiejszego zdarzenia doszło kilka minut po godzinie 9 w budynku wielorodzinnych niedaleko małej poczty. Lokatorzy nie świadomi zagrożenia w najlepsze dogrzewali się, paląc w piecach czym popadnie. Szczęście, że zagrożenie w porę zauważył przypadkowy przechodzeń.
Na miejsce wysłano trzy zastępy straży pożarnej, która zasypała ogień piaskiem i zapobiegła rozprzestrzenieniu się go na zewnątrz przewodu kominowego.
Do podobnej sytuacji doszło w minioną sobotę na ulicy Jeleniogórskiej w Sosnówce w budynku jednorodzinnym, gdzie ogień zauważył jeden z lokatorów.
Wczoraj natomiast strażacy interweniowali dwa razy w zadymionych mieszkaniach przy ulicy Wolności i Morcinka w Jeleniej Górze. Przyczyna tych wszystkich zdarzeń jest bardzo podobna: brak czyszczenia, przeglądów technicznych i konserwacji kominów oraz opalanie w piecach materiałami, które powodują smolenie.
Nie pomagają prośby, groźby, nakazy i zakazy – mówią strażacy, którzy w tygodniu do pożarów sadzy w kominie wyjeżdżają co najmniej kilka razy. – Kiedy przyjeżdżamy na miejsce każdy mieszkaniec zastrzega się na wszystko, że przeglądy robi co najmniej dwa razy w roku. Tymczasem rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Ludzie albo oszczędzają na przeglądach, albo na opale. W wielu przypadkach brakuje naprawdę niewiele, by te oszczędności zabrały im cały dobytek. Kiedy próbujemy to mieszkańcom uświadamiać, oni tylko spuszczają głowy. Na wyobraźnie ludzi działają tylko drastyczne przykłady, realnie płonący majątek, albo nie daj Boże, ofiary śmiertelne w ludziach. – usłyszeliśmy.
Po każdym gaszeniu sadzy w kominie wydawany jest zakaz korzystania z przewodów kominowych i nakaz wykonania przeglądu technicznego oraz wyczyszczenia komina. Jak się jednak okazuje, w wielu przypadkach mieszkańcy ignorują nawet takie uwagi i świadomie narażają życie własne, rodziny i współlokatorów budynku.