– Ta suma wynika z zaległych zobowiązań, jakie posiada gmina jeleniogórska reprezentowana we wspólnotach mieszkaniowych przez prezydenta miasta – mówi Robert Prystrom, lider WM. Jak zaznacza, miasto powinno dopłacać wspólnotom zaliczki na eksploatację bieżącą oraz na fundusz remontowy, a także powinno dokonywać wpłat za wodę i ścieki w związku z wystawionymi przez „Wodnika” faktur VAT.
Wspólne Miasto wyliczyło, że miasto jest winne wspólnotom ponad 17 milionów złotych. Z kolei zadłużenie z tytułu nie wpłaconych należności na konto budynków, które są własnością gminy, wynosi około pięciu milionów. Robert Prystrom tłumaczy, że te sumy to wynik skrupulatnej analizy zebranych danych z różnych wspólnot, w których zebraniach uczestniczył. Skutek – zdaniem lidera WM – jest taki, że lokatorzy nie mają pieniędzy na potrzebne remonty. Brakuje też środków na działalność zakładów gospodarki lokalowej, a mienie komunalne jest w coraz gorszym stanie.
Prystrom ma także pomysł na restrukturyzację ZGL-ów. Nie jest to łączenie i cięcie etatów, ale wręcz przeciwnie: utworzenie nowych oddziałów, które lepiej zadbałyby o stan miasta. Wspólne Miasto chce także, aby to zakłady gospodarki lokalowej zajęły się także utrzymaniem chodników i podwórek oraz administrowaniem targowisk. Zdaniem lidera WM takie rozwiązanie pozwoli na utworzenie nowych miejsc pracy, na które pieniądze znajdą się w budżecie.
O złej sytuacji w ZGL mówili już kilkakrotnie opozycyjni radni. Częściowo potwierdziło to także miasto. Zastępca prezydenta Jerzy Lenard zapowiedział także reformę zakładów zmierzającą do ich likwidacji. Argument: coraz mniej mienia należy do miasta, a utrzymanie całej struktury ZGL kosztuje za dużo.
Robert Prystrom wysłał do prezydenta Marka Obrębalskiego wniosek, w którym postuluje zwrot należności po zaciągnięciu przez miasto kredytu komercyjnego. Oczekuje też, że rada miejska podejmie stosowną uchwałę, aby to umożliwić.
Zdaniem Jerzego Lenarda, zastępcy prezydenta miasta, zobowiązania są, ale kwota, którą podaje WM, jest mocno przesadzona. – Jeśli są to zobowiązania wymagalne wobec zarządców wspólnot, miasto stara się na bieżąco je przelewać po podjętych uchwałach – tłumaczy Jerzy Lenard. Część długów stanowią zaszłości z dawnych lat. – Na przykład pod koniec kwietnia dla zarządów zewnętrznych ZGL Północ suma zobowiązań wyniosła 136 tysięcy złotych – mówi zastępca prezydenta. Nieco większa dotyczy ZGL Południe. Samorządowiec podkreśla, że kwoty podane przez Wspólne Miasto są nierealne. W sumie można mówić o dwumilionowych długach.
Do tematu wrócimy w poniedziałkowym wydaniu tygodnika Jelonka.com.