W poniedziałek (30.03) około godz. 20.30 złodziej wszedł do sklepu we wsi Goczałków, w gminie Strzegom. Po rozmowie ze sprzedawczynią, poprosił ją o szklankę wody. Kiedy kobieta wyszła na zaplecze, mężczyzna ukradł pieniądze z kasy, wybiegł ze sklepu i odjechał autem. Jego nerwowe zachowanie zauważył wchodzący do sklepu klient, który zapisał numery rejestracyjne samochodu i o dziwnym zachowaniu 27-latka poinformował ekspedientkę. Wtedy zorientowała się ona, że mężczyzna ukradł jej z kasy pieniądze. Sprawę zgłoszono strzegomskiej policji. Dyżurny zawiadomił wszystkie jednostki policji w powiecie i już niecałe pół godziny później samochód złodzieja został namierzony na ul. Świdnickiej w Strzegomiu przez policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy.
Autem kierował znajomy Cezarego F., który ponoć o kradzieży kolegi nic nie wiedział. W trakcie przeszukania policjanci znaleźli w skarpetce Cezarego F. 1650 złotych - całodniowy utarg sklepu skradziony chwilę wcześniej.
Na tym sprawa się jednak nie skończyła. W trakcie czynności strzegomscy policjanci ustalili bowiem, że mieszkaniec Jeleniej Góry ma na koncie cztery kradzieże: 25 lutego br. i 18 marca w Żarowie (z apteki i sklepu ukradł 900 zł i 2,5 tys. zł) oraz 23 marca w Dobromierzu (ukradł 830 zł).
Złodziej wyjaśniał policjantom, że skradzione pieniądze przeznaczył na spłatę długów. 27-letni mężczyzna dobrowolnie poddał się karze jednego roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata oraz zobowiązał się do naprawienia szkody w okresie sześciu miesięcy.