Na taki sposób montażu okablowania zwrócił nam uwagę nasz Czytelnik. Dowód: zdjęcia.
Przewody są rzucone na ziemię i gruz budowlany. W kilku miejscach prowizorycznie złączone taśmą. – Czy tak wyobrażają sobie usługę pracownicy poważnej firmy telekomunikacyjnej? – pyta.
– Nie dość, że nikt o niczym nie wiedział, to jeszcze ekipy monterów weszły bez jakiegokolwiek powiadomienia na tereny prywatne – napisał do nas Czytelnik.
Jak twierdzi, około dwóch lat temu przewód ten został położony w podobny sposób. Monterzy zapowiadali, że przyjadą i zainstalują kabel, jak trzeba, ale obietnicy nie spełnili.
Od kiedy w Jeleniej Górze nie ma biura obsługi klienta TP.SA i działa tylko ogólnopolska infolinia, trudno cokolwiek ustalić.
Operatorzy odbierają zgłoszenia o awariach, ale – o niestarannie położonych kablach – już nie. Skoro telefon działa, problemu nie ma.
Może się zdarzyć, że telefon jeleniogórzanina na infolinii odbierze operator z Gdańska. Jest w stanie sprawdzić łącza komputerowo. Wiadomo, kiedy jest awaria. Źle położonego kabla przez telefon nie widać.
Czytelnik jest zdegustowany poziomem usług firmy. – Umieją straszyć windykacją i pobierać kosmiczne opłaty, ale założyć kabla porządnie nie potrafią – podkreśla.