Ryszard Nowak – postać niemal legenda. Były poseł Unii Pracy ze Szklarskiej Poręby wsławił się podczas kadencji 1993 – 1997 zaangażowaniem w walkę z sektami oraz zjawiskiem fali w wojsku. Później do parlamentu nie wrócił, choć startował z list Polskiego Stronnictwa Ludowego (bez skutecznego poparcia wyborców).
Wówczas jako obrońca przed sektami nagłośnił na całą Polskę swoją działalność. Organizował heppeningi i konferencje prasowe, podczas których zachwalał osiągnięcia swoje i współpracowników.
Za sprawą R. Nowaka zrobił się szum wokół syna nieżyjącego już piosenkarza i poety Marka Grechuty. Nowak sugerował, że potomek barda przebywa w którejś z sekt, co do końca nigdy się nie sprawdziło.
Przewodniczący OKOpS jeździł, zwłaszcza latem, po całej Polsce i prowadził akcje uświadamiające niebezpieczeństwo, jakie czyha ze strony sekt.
Dotarł nawet do pokrzywdzonych przez guru Bractwa Himawanti, samozwańczego wodza Ryszarda M., poszukiwanego swego czasu listem gończym. Obdarzony rzekomo tajemnymi mocami guru miał się mścić na każdym, kto mu wszedł w drogę. Zemścił się także na Nowaku – rozwiesiwszy w Szklarskiej Porębie plakaty sugerujące, że walczący z sektami jest pedofilem.
Faktem jest, że Ryszard M. siedział w areszcie i miał kilka spraw sądowych. Groził, między innymi, że zabije papieża. Ostatecznie znalazł się na wolności.
A Ryszard Nowak, cztery lata temu, skutecznie wystartował w wyborach samorządowych. Sukces powtórzył w tym roku. W jego okręgu (startował z listy „Samoobrony”) poparło go 310 osób. Przełom w karierze przyniósł Nowakowi także awans zawodowy: został zastępcą dyrektora Centrum Rehabilitacji Rolników w Szklarskiej Porębie, popularnie zwanej „gierkówce” (obiekt powstał pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku jako eksluzywny ośrodek wypoczynkowy dla pracowników aparatu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej).
Ryszard Nowak (52 lata) ma dyplom Studium Turystyczno-Hotelarskiego. Ostatnio pochwalił się, że ukończył studia wyższe na kierunku zarządzanie.
Do tego roku szefem CRR był związany z PSL Roman Kwaśnicki, były wicewojewoda jeleniogórski. Kiedy stracił posadę, ubiegał się o wybór na stanowisko prezydenta Jeleniej Góry – bezskutecznie.