Jeleniogórzanin Dawid Wiewiórski próbuje zaszczepić w Polsce znaną z azjatyckich programów rozrywkowych bezpieczną wersję piłki nożnej, gdzie przed ryzykiem bezpośredniego kontaktu z przeciwnikiem chroni balon, w którym znajduje się zawodnik. Dzięki zabezpieczeniu nie tylko unika się kontuzji, ale można również dokonać wielu efektownych fikołków, salt, a przy okazji spalić wiele kalorii.
- Niesamowite wrażenia. To jest futbol dla mnie. Tutaj nikt się nie obraża za babola, w końcu to jest „Bubble Football” - wyznał z uśmiechem prezes Karkonoszy, który czynnie brał udział w towarzyskim meczu. - W środku jest jak w saunie, to zdecydowanie dobry sposób na przyspieszony powrót po kontuzji do pełnej sprawności. Jest bezpiecznie – dodał Tomasz Kowalczyk.
- Przed świętami to idealny trening na zrzucenie masy. Mam nadzieję, że po świętach też się zgłoszą, bo będzie jeszcze więcej masy do zrzucenia – mówił Dawid Wiewiórski. - To nowa dyscyplina sportu, która w Polsce raczkuje. Wszystko idzie w dobrym kierunku, żeby „Bubble Football” w naszym kraju zagościł na dobre – stwierdził inicjator nowej zabawy.
- Organizujemy wszelkiego rodzaju imprezy integracyjne, wieczory panieńskie, kawalerskie. Wszędzie, gdzie jest grupa ludzi, którzy chcą się pobawić w nową dyscyplinę sportu – jak najbardziej jestem otwarty. Jesteśmy na Facebook'u oraz na stronie bubblefootballpolska.pl , zapraszamy – dodał Dawid Wiewiórski.