Na szczególną uwagę zasłużyli (oprócz OSTRego, o którym mowa niżej będzie) RZP from Jelenia Góra. Rodzimy skład popisał się bardzo interesującym repertuarem. Oprócz ciekawych "bounce'owych" podkładów znalazło się też miejsce na akcenty ragga. Na marginesie - cieszy mnie fakt, że ich muzyka zahacza o meandry reggae, co rzuca niewątpliwie optymistyczne światło na ich dalszą drogę! Bardzo pozytywnie występ oceniali znajomi, ziomki i przyjaciele. A propos publiczności właśnie - sukces udanego występu, przypisać można m.in. drogiej publice, która pozytywnie reagowała i odbierała cały przekaz. Przy tej okazji dodam jeszcze że, mimo wielu obaw, mile zaskoczył fakt, iż średnia wieku przybyłych fanów była tutaj całkiem przyzwoita!
Po występie w/w suportów, nadszedł czas na danie główne w postaci OSTRego w sosie własnym! Można by teraz słodzić i cukrować, co nieznacznie mijałoby się z prawda, ale napiszę że już same freestyle "bez prądu" porywały swoim bitem. Niepowtarzalne wiązanki OSTRego sprawiały, że wszystko płynęło, uderzało i bujało jak gibon w wyjątkowych okolicznościach palony. Ignorantów i malkontentów chciałbym uświadomić o mistrzostwie jakiego byli świadkami tego wieczoru. OSTRy będąc bezapelacyjnym królem freestylu w kraju nadwiślańskim, pokazał prawdziwą szkołę artykulacji czego nie pozostawiono bez gromkich owacji !
Bardzo pięknym gestem w trakcie występu OSTRego było uczczenie minutą ciszy poległych studentów w wyniku pomyłek polskiej policji. Koncert udał się zajebiście i miejmy nadzieję, że takie imprezy będą systematycznie miały miejsce w naszej Jelonce!