Dwie pierwsze kwarty to wyrównana walka obu ekip. Wynik cały czas oscylował wokół remisu, gospodarze potrafili odskoczyć dużo niżej notowanemu rywalowi co najwyżej na 5 punktów. Gdy w 4 min. drugiej części gry było 26:21, to rywale z Bytomia zdobyli 9 punktów z rzędu i osiągnęli swoją najwyższą przewagę tego dnia. Ostatnia minuta przed przerwą to celne rzuty Czecha oraz Niesobskiego, dzięki czemu koszykarze schodzili do szatni przy stanie remisowym po 32:32.
Analiza błędów i wskazówki trenera Taraszkiewicza podziałały pozytywnie na jeleniogórzan. Już od początku trzeciej kwarty rozpoczęli mozolne powiększanie przewagi. Dobra gra w obronie oraz celne rzuty za 3 punkty Samca i Niesobskiego pozwoliły na osiągnięcie 7-punktowej przewagi.
W ostatniej kwarcie gospodarze kontrolowali przebieg spotkania, w drugiej minucie po niesportowym faulu Balcerzaka i celnych osobistych Niesobskiego było juz 60:49. Przez kolejne trzy minuty żadna z ekip nie potrafiła zdobyć kolejnych „oczek”. W 36 min. Urbaniak przerwał niemoc strzelecką i goście przegrywali już 13. punktami. Najlepiej punktującym zawodnikiem w tym meczu był natomiast bytomianin Strużyna, który mimo 24 punktowej zdobyczy zdołał jedynie doprowadzić do stanu 66:61. Ostatnie słowo należało w tym spotkaniu do Czecha, który ustalił wynik meczu na 68:61.
- Z rywalami z dolnej części tabeli bardzo często gra się po prostu ciężko, gdyż nie wiemy czego można się po nich spodziewać. Nie był to łatwy mecz, ale cieszę się, że mimo licznych błędów potrafiliśmy odnieść zwycięstwo. Wymęczyliśmy rywala, wygraliśmy dzięki dobremu przygotowaniu fizycznemu - wyznał po meczu Ireneusz Taraszkiewicz, trener Sudetów.
Focus Mall Sudety Jelenia Góra - KK A-Bild Bytom 68:61 (17:18, 15:14, 22:15, 14:14)
Sudety: R. Niesobski (21), Czech (14), Samiec (13), Minciel (8), Urbaniak (6), Kozak (4), Wilusz (2), Maryniewski, Ł. Niesobski, Klimek
KK Bytom: Strużyna (24), Krupa (14), Weiss (11), Ł. Wójcik (8), Wilkin (2), Strzelecki (2), Kujon, Balcerzak, Mol, Piechaczek