– Oczywiście, ta stabilizacja jest dowodem, że gospodarka nie rozwija się w tempie zadawalającym, ale też nie ma oznak dramatycznych trudności. Również podatki z tytułu PIT i CIT są nieco wyższe, niż w okresach poprzednich. I tu wolniejsze tempo ich wzrostu oznacza, że czasy są trudniejsze, niż poprzednio, ale nie ma wizji katastrofy.
Jak podkreśla samorząd, oznaki kryzysu miasta nie omijają, jednak czynione są starania, aby się przed nimi bronić własną aktywnością i to przynosi dobre rezultaty. W strefie ekonomicznej pozostały do sprzedaży już tylko dwie z przygotowanych działek, pozostałe – powoli – ale są zagospodarowywane przez różne firmy, najczęściej niewielkie, lecz stabilne.
Pozostało tam jeszcze 80 hektarów terenu, jednak przed wystawieniem go do sprzedaży trzeba ten obszar uzbroić, zabudować drogami. To oznacza w pierwszym etapie wydatki miasta, które jednak zwrócą się w postaci zwiększonych dochodów podatkowych.
M. Zawiła zwrócił uwagę na wyjątkowe zjawisko w sferze ekonomii w Jeleniej Górze. – Mamy niewiele ponad 83 tys. mieszkańców – powiedział – ale aż ponad 70 tys. podatników PIT. To oznacza, że jeśli nawet ludzie wyjechali z miasta, zbudowali gdzie indziej swoje domy, to pozostawili właśnie w Jeleniej Górze swoje firmy, kontynuują działalność gospodarczą. To optymistyczne, bo oznacza, że właśnie tu upatrują dobre warunki do jej prowadzenia. Ekonomia niewielkich przedsiębiorstw jest najbardziej wiarygodnym weryfikatorem zjawisk rynkowych.