Jak mówi właściciel pojazdu, do zniszczenia opon sprawca użył ostrego narzędzia, którym zrobił po kilka dziur w każdym kole. Opony według opinii wulkanizatora nie nadają się do użytku. Straty to ok. 1200 złotych.
- To jest chory człowiek, który w ubiegłym roku spalił mi samochód. Z braku dowodów policja umorzyła śledztwo, a teraz sytuacja się powtarza – mówi właściciel auta (nazwisko do wiadomości redakcji). - Aktualnie prowadzone jest inne postępowanie dotyczące zniszczenia mienia w Szklarskiej Porębie, gdzie ten człowiek widziany jest jako sprawca na monitoringu. On czuje się bezkarny - dodaje mieszkaniec Szklarskiej Poręby.
Policja potwierdza, że w ostatnich dniach przyjęła zawiadomienie o takim przestępstwie i obecnie prowadzi postępowanie w tej sprawie.