Od około półtora miesiąca jeleniogórzanie tam mieszkający, by dostać się do domu, muszą nakładać drogi chodząc stromą ulicą Górną.
- Narzekają przede wszystkim osoby starsze, które mają problem z poruszaniem się, a teraz muszą jeszcze nadkładać kilkudziesięciu metrów. Wszystko przez opieszałość miasta, które remont prowadzi tyle czasu. Nikt nas nie informuje, ile jeszcze potrwają te prace, ale z tego co widzimy, szybko się one nie skończą – usłyszeliśmy od mieszkańców.
– Rozumiemy, że te roboty muszą być wykonane, bo są prowadzone na nasz wniosek, ale chcemy, by ZGKiM nadzorujący tę inwestycję zabezpieczył jakoś ten teren i otworzył nam bramę i przejście w budynku. Idzie zima, już jezdnia jest śliska, a co będzie jak spadnie śnieg? – pyta Jerzy Kowalski, jeden z lokatorów.
Jerzy Lenard, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Jeleniej Górze tłumaczy, że przez długi czas był problem ze znalezieniem wykonawcy za kwotę, jaką na ten cel przeznaczyło miasto.
– Znaleźliśmy wykonawcę, ale naszym warunkiem była dobra jakość tych prac. Remont tarasu natomiast jest o tyle skomplikowany, że musi być na nim położone kilka warstw betonu. Te warstwy muszą kolejno zasychać. Wszystko to trwa, a podczas robót nie możemy nikogo wpuścić na plac budowy. Przejście dla pieszych powinno być udostępnione mieszkańcom za dwa – trzy tygodnie. W przyszłym roku natomiast założymy tylko wierzchnią warstwę tego tarasu, bo przed zimą nie uda nam się już wykonać tych prac – mówi szef jeleniogórskiego ZGKiM.