Chłopak pędził rowerem ulicą 1 Maja. Najpewniej na wgłębieniu bruku, które ciągnie się wzdłuż traktu, pechowo poślizgnął się i stracił równowagę. Upadł wraz z jednośladem i poważnie rozciął wargę. Na szczęście skończyło się na strachu. Mogło być znacznie gorzej.
Pędzący rowerzysta może nawet zabić siebie i przechodnia. Jeśli uderzy w małe dziecko, skutki potrącenia mogą być tragicznie. A szalejący amatorzy dwóch kółek to codzienność na jeleniogórskim deptaku.
Ciąg ulicy 1 Maja i Konopnickiej jest dla rowerzystów udostępniony. Mogą także wjeżdżać na plac Ratuszowy. Nie znaczy to jednak przyzwolenia na szaleństwo. – Zatrzymujemy i pouczamy tych, którzy łamią przepisy ruchu drogowego i normy przyzwoitości – usłyszeliśmy od strażników miejskich. Zdarzają się też mandaty.
– Dla dobra własnego i przechodniów rowerzyści powinni jeździć przez śródmieście wolniej, a miejsc do szaleństw szukać tam, gdzie nie ma tłoku, a upadek nie skończy się kontuzją na twardej kostce brukowej – radzą strażnicy.