Obecnie przy ul. Okrzei wyremontowanych zostało kilka budynków. Na dwóch kolejnych prowadzone są obecnie prace. Niemal wszystkie leżą w strefie „A” czyli objętej nadzorem konserwatorskim. Ale nie wszystkie są obiektami zabytkowymi, co oznacza, że mieszkańcy nie mogli liczyć na dotacje na ratowanie zabytków. Nie skorzystali również z unijnego wsparcia. Jak więc udało się im to, czego nie potrafiło zrobić wiele wspólnot?
- Taką nadrzędną zasadą było, żeby nam nie przeszkadzać – mówi Jolanta Fronia, współwłaścicielka kamienicy nr 12 przy ul. Okrzei w Jeleniej Górze. W części wyremontowanego budynku razem z mężem prowadzi ona Wydawnictwo Turystyczne „Plan”. Na pytanie, jak odbierają zmiany na swojej ulicy, Rafał Fronia odpowiada: - Dla nas brzydkie jest brzydkie, a ładne jest ładne. Było brzydko, więc trzeba było to zmienić. Teraz jest normalnie. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego – podkreśla.
Pani Jolanta wspomina, że zebranie pieniędzy na remont elewacji trochę trwało. – To było około dwóch lat, bo zmieniali się lokatorzy. Poza tym na ten remont jako wspólnota musieliśmy zaciągnąć kredyt. Podobnie jak na wymianę okien na klatkach schodowych oraz w piwnicy. Ale było warto. Elewacja naszej kamienicy była w opłakanym stanie. Teraz wygląda tak, jak powinna – dodaje pani Jolanta.
Remont dachu na budynku nr 12 zrobiono natomiast dwa lata temu. – Wszystkiego naraz zrobić nie można, ale etapami i owszem. Inwestycja była prowadzona przez zarządcę Domus we współpracy z Jeleniogórską Wspólnotą Mieszkaniową. A z lokatorów w całe zadanie bardzo zaangażowany był jeden pan, który z determinacją szukał wykonawców, sprawdzał kosztorysy, śledził postępy prac - dodaje właścicielka części kamienicy.
W ostatnim czasie powstał pomysł, by zorganizować spotkanie wspólnot z ulicy Okrzei z innymi wspólnotami budynków w Jeleniej Górze, które wymagają remontów. Czy uda się zrealizować tę inicjatywę i zarazić determinacją w działaniu innych? Czas pokaże.