W sobotnim spotkaniu we Wrocławiu juniorki młodsze bez problemu uporały się z miejscowym UKS Handball 28. Podopieczne Marty Oreszczuk od stanu 10:8 w 25. minucie dołożyły 5 trafień i na przerwę schodziły z 7-bramkową zaliczką. Po zmianie stron Jasińska, Kurzynoga i Herbut dobiły rywalki - w 40. minucie było już 24:11 dla jeleniogórzanek. Ostatecznie KPR pokonał Handball Wrocław 34:18.
UKS Hanball 28 Wrocław - KPR Jelenia Góra 18:34 (8:15)
UKS: Sobczyk 4, Makul 3, Wałowska 3, Sobotkiewicz 2, Mazguła 1, Cieślik 1, Rodzik 1, Łuszczyńska 1, Charemska 1, Szymaniak 1, Branjonneau, Jacewicz, Święs, Ciepłucha, Grzelka, Glabik. Trener: Daniel Kołkowski.
KPR: Michalewicz - Jasińska 10, Kurzynoga 6, Herbut 6, P.Liebersbach 4, Barczyńska 3, Pyś 3, Kulas 2, B.Wrotniewska, Dymek, Trela. Trenerka: Marta Oreszczuk.
W niedzielnym spotkaniu ligi młodziczek KPR II walczył fragmentami jak równy z równym, przeciwko wiceliderowi, który ma na koncie tylko jedną porażkę (z KPR I). Mimo falstartu jeleniogórzanek (1:7 w 8. minucie) podopieczne Estery Rykaczewskiej zadziwiły licznie zgromadzoną publiczność, wykorzystywały błędy w rozegraniu zawodniczek z Kobierzyc i 10 minut później było już tylko 9:11! Przed przerwą więcej bramek na korzyść gospodyń nie padło, a przeciwniczki dołożyły 7 trafień.
Po zmianie stron przez 7 minut młode szczypiornistki z Jeleniej Góry dzielnie broniły się oddając rywalkom tylko jednego gola, ale zabrakło skutecznego wykończenia po stronie zysków. Wynik końcowy 19:38 potwierdził różnicę klas obu zespołów, ale należy pamiętać, że w ekipie spod Karkonoszy większość dziewczynek była młodsza od swoich rywalek.
KPR MOS Jelenia Góra II - KPR Kobierzyce 19:38 (9:18)
KPR II: Obuchowska - Szczepańska 6, Bachurska 3, Łużna 3, Kubiak 2, Szramik 2, M.Wrotniewska 1, Drąg 1, Chlebosz 1, Hutnik, N.Liebersbach, Pająk, Grabarczyk. Trenerka: Estera Rykaczewska.
Kobierzyce: Kucharska - Dębiec 6, Siekańska 6, Trzeciakiewicz 6, Janecka 6, Drozdowska 5, Ilnicka 2, Świdurska 2, Brzeska 2, Godyń 2, Feder, Trawińska. Trenerka: Grażyna Janczak.