Pisze o tym Dziennik w czwartkowym wydaniu poświęcając sporo miejsca kryzysowi na świeczniku lewicowej formacji. Zdaniem wielu posłów Jerzy Szmajdziński mógłby być – cytując gazetę – gajowym, który przepędzi partyzantów w osobach Grzegorza Napieralskiego i Wojciecha Olejniczka, młodych gniewnych LiD.
Wszystko ma rozstrzygnąć na planowanym na czerwiec kongresie formacji, a sygnał o woli posłów, którzy Jerzemu Szmajdzińskiemu chcą powierzyć stery partii, to początek podchodów do fotela przewodniczącego SLD. Scenariusz zakłada posadzenie na nim posła ziemi jeleniogórsko-legnickiej. Olejniczak na otarcie łez mógłby zostać szefem Lewicy i Demokratów.
Po objęciu funkcji wicemarszałka Sejmu Jerzy Szmajdziński ograniczył nieco swoją działalność w terenie. W Jeleniej Górze pojawia się rzadziej niż kiedy był jeszcze szeregowym posłem. Nawet gdy podczas kadencji 2001 – 2005 pełnił funkcję ministra obrony, bywał tu częściej.