- Dowiedziałem się, że w sprawie tej dziury ma się zebrać komisja. Pewnie koszty tej komisji będą wyższe od zasypania dziury i być może trzeba będzie jeszcze na to ogłosić przetarg. Całe wakacje dzieci nie będą mogły skorzystać z powodu przepychanek urzędniczych. A plac jest dla dzieci, żeby mogły się tam bezpiecznie bawić, a nie dla dorosłych żeby udowadniali sobie, kto ma wydać 100 zł na naprawę. Pewnie pan konserwator ze szkoły już dawno by to sam naprawił. Chętnie zapłacę za ten żwir jeśli to kłopot dla szkoły lub urzędu miasta. Ciekawe czy plac zostanie otwarty przed rozpoczęciem roku szkolnego? – pyta oburzony Czytelnik.
Zenon Pawlikowski, kierownik gospodarczy Zespołu Szkoły Podstawowej nr 15 i Gimnazjum nr 5 w Sobieszowie wyjaśnia, że sprawa nie jest tak prosta, jak to się może wydawać.
- Na terenie, gdzie teraz jest plac zabaw wybudowany w ramach rządowego programu „Radosna Szkoła”, kiedyś było szambo czy zbiornik wody – wyjaśnia Zenon Pawlikowski. – Wykonawca miał to odpowiednio utwardzić, ale po ulewnym deszczu w maju br. dwie płyty strefy bezpiecznej przy równoważni zapadły się. Wówczas podjąłem decyzję o zamknięciu placu zabaw, bo nie wiem jak rozległe są uszkodzenia pod nawierzchnią. Do czasu naprawienia tego nie możemy wpuścić dzieci i ryzykować, że coś się zapadnie w innym miejscu. W związku z tym, że plac ma 5-letnią gwarancję sami nie możemy też nic z tym zrobić. Każda nasza ingerencja pozbawia nas gwarancji i daje wykonawcy prawo żądania zwrotu kaucji gwarancyjnej. Zleceniodawcą tego zadania było Miasto, dlatego wczoraj (24.07) odbyła się komisja złożona z wykonawcy, podwykonawcy, przedstawiciela wydziału zamówień publicznych UM oraz szkoły. Podczas spotkania zapadła decyzja, że w poniedziałek wykonawca ma przedstawić Miastu projekt naprawy tego placu i po jego zaakceptowaniu mają rozpocząć się prace – dodaje Zenon Pawlikowski.
Plac ma być gotowy przed rozpoczęciem roku szkolnego, a zgodnie z zapisami w przetargu, wykonawca na naprawę usterek ma 14 dni.