Do zdarzenia doszło 19 maja wieczorem w Jeleniej Górze. Pokrzywdzony na prośbę Oliwii W. przyjechał samochodem pod jej dom. Kobieta na niego czekała z oskarżonymi. Wszyscy wsiedli do auta Michała M. i pojechali pod wiadukt kolejowy na osiedlu Zabobrze. Artur W. wysiadł, otworzył drzwi od strony kierowcy i uderzył Michała M. ręką, na której miał metalowy kastet. Twierdził, że pokrzywdzony ukradł pieniądze Jakubowi K.
- W tym czasie Oliwia W. podała Michałowi M. kartkę papieru i poleciła mu, aby napisał oświadczenie, że jest sprawcą kradzieży 1500 złotych na szkodę Jakuba K. oraz, że oddaje oskarżonym samochód pod zastaw do czasu spłaty tych pieniędzy. Wraz z kolegami groziła mu, że jeżeli tego nie zrobi, zostanie przez nich dotkliwie pobity. Pokrzywdzony spełnił to żądanie. Napastnicy wywieźli go w okolice Miłkowa i zostawili, a auto porzucili na jednym z jeleniogórskich parkingów – informuje prokurator okręgowy Ewa Węglarowicz-Makowska
- Oliwia W., Jakub K. i Artur W. nie przyznali się do rozboju. Wobec wszystkich oskarżonych, na wniosek Prokuratora Rejonowego w Jeleniej Górze, sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Wszyscy byli wcześniej karani, a Artur W. zarzucanych mu przestępstw dopuścił się w warunkach recydywy. Za zarzucane im czyny grozi kara od 3 lat do 15 lat pozbawienia wolności – dodaje Ewa Węglarowicz-Makowska.