To temat Polski Gazety Wrocławskiej, która zauważa, że końcówka wakacji była rekordowa pod względem frekwencji turystów dla Karkonoskiego Parku Narodowego. Miłośnicy górskich wędrówek odbili sobie z nadwyżką czerwcowe i lipcowe pluchy, kiedy to pogoda nie zachęcała do wyjścia w góry. Sierpień pokazał uroki polskiego lata, co skutkowało oblężeniem karkonoskich szlaków.
Ze statystyk wynika, że – kiedy jest ładna pogoda – na Śnieżkę wchodzi ponad 10 tysięcy osób dziennie. Z jednej strony taka frekwencja cieszy, bo turyści spoza regionu płacą za wstęp do KPN. Ale zadeptane góry i szlaki, na których panuje taki tłok jak w centrach wielkich miast, tracą swój urok.
Co więcej, odwiedzający często pozostawiają po sobie śmieci. Nie mają bowiem w zwyczaju – jak to bywa, na przykład w Alpach, czy w słowackich Tatrach – zabierania ze sobą odpadków i pozbywania się ich na dole, w śmietnikach.
Warto o tym pamiętać podczas wrześniowych wędrówek. Jeśli pogoda pozwoli, warto udać się jesienią w góry. Tłoku nie ma, a jesienne barwy sprawią, że Karkonosze będą wyjątkowo atrakcyjne dla miłośników górskiej fotografii.