Jelenia Góra: Nielegalnie lepili

   W nocy z piątku na sobotę doszło jednak do dwóch incydentów. Ochroniarze przegonili kilkoro młodych ludzi, którzy na jednym ze słupów nakleili plakaty wyborcze Norberta Wojnarowskiego z Platformy Obywatelskiej.
- Nie złamali co prawda ciszy wyborczej, bo stało się to w piątek ok. godz. 23, ale nakleili plakaty bez mojej zgody. Zresztą takich przypadków w całej kampanii było więcej - mówi Robert Ryszka.

   Wieczorem, w ubiegły piątek pracownicy firmy Plakatowanie Miasta nakryli na gorącym uczynku grupę, która zrywała plakaty kandydatów PiS-u. Ich także przegoniono.
- Ostatnia noc kampanii wyborczej była w miarę spokojna. Za to wcześniej kilkakrotnie interweniowałem wobec ludzi, którzy samowolnie rozwieszali plakaty. Wszystko mam sfilmowane i udokumentowane. Podczas pościgu za jednym mężczyzną o mało nie dostałem cegłą i butelką - opowiada Robert Ryszka.

   Na innej taśmie właściciel firmy nagrał pogoń za mężczyzną, który nielegalnie naklejał plakaty Kandydata PSL-u Jacka Cichury. Pogoń trwała kilkanaście minut, a uciekający mężczyzna rzucał butelkami i kamieniami. W końcu został zatrzymany przez policję.

   - Do takich incydentów dochodzi przy każdej kampanii wyborczej. Tym razem najwięcej plakatów powieszonych bez pozwolenia należało do kandydatów PSL-u, Samoobrony, LPR-u i PO. Zresztą wszystkie komitety, którym zwracałem uwagę, mówiły, że to nie oni, tylko konkurencja rozklejała plakaty bez mojej zgody - twierdzi. R. Ryszka.