Trasa była bardzo szybka, a sceneria nadzwyczajna, choć po raz pierwszy w trakcie corocznej Nocnej Dziesiątki nie było śnieżycy.
Ale i tak to był bieg pełen przygód! Nawet znakomity i doświadczony Tomasz Kałużny musiał ratować się kijkiem na muldzie na trasie Herberta. Inwalida z potężną wadą wzroku (minus 14 dioptrii!) Adam Fijałkowski w pewnym momencie, gdy nie widział nikogo przed sobą, stracił pewność siebie... Na szczęście zna teren doskonale, więc nie stracił orientacji.
- Mnie wydawało się, że trasa ciągle prowadzi pod górę - opowiadała Miśka Przyłuska. - Gdy się wywaliłam, leżałam z siedem minut i nie wiedziałam, co będzie dalej. Wyprzedzali mnie, myślałam, że już nikogo za mną nie ma, bałam się, że na mecie nikogo nie będzie...
Anna Gałek wygrała po raz trzeci w 41. Biegu Piastów. Najlepsza była także w Memoriale Stanisława Michonia i Rodzinnej Dziesiątce. Jej kapitalna forma to powrót do świetności sprzed lat, gdy trenowała biathlon. Po kilkunastu latach przerwy wróciła do regularnych treningów i w ich drugim sezonie pokazuje wielką klasę. Następne konkurencje 41. Biegu Piastów - Festiwalu Narciarstwa Biegowego w piątek, 3 marca: 30 km techniką dowolną i 9 km klasykiem. Wyniki na: www.wyniki.datasport.pl/results2054/