Jelenia Góra: Niezadowoleni turyści
Aktualizacja: Środa, 15 lutego 2006, 21:37
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Ponad 20 centymetrów śniegu, zapchane parkingi i sznur wolno toczących się samochodów - tak wyglądają ulice, którymi amatorzy białego szaleństwa muszą dojeżdżać do wyciągów w Karpaczu i Szklarskiej Porębie. W sezonie świątecznym i noworocznym codziennie do kompleksów narciarskich przyjeżdża od dwóch do trzech tysięcy samochodów.
Wczoraj dojazd od parkingów przy dolnej stacji kolei linowej na Szrenicę zajmował z centrum miasta ponad pół godziny, choć normalnie można tam dotrzeć w ciągu kilku minut. Większość kierowców zakładała łańcuchy, bez nich auta grzęzły w śniegu.
- To skandal, że ta ulica jest w takim stanie - denerwował się Krzysztof Netter z Wrocławia.
Nie pomógł przejeżdżający kilkakrotnie pług.
- Za duży tu ruch, żeby dobrze odśnieżyć - powiedział nam jego kierowca i odjechał.
Dramat kierowców dojeżdżających do wyciągów trwa od kilku dni. Służby miejskie są bezradne.
- Następnym razem pojedziemy chyba do Czech. Tam łatwiej zaparkować, a parkingi są odśnieżone - mówił Artur Rybiński z Bolkowa.
W poniedziałek w Szklarskiej Porębie z powodu korków pod wyciągiem do rannego narciarza nie mogła dojechać karetka. Mężczyznę z kontuzją kręgosłupa i złamanym obojczykiem ratownicy GOPR zwieźli skuterem do miejsca, do którego zdołało dojechać pogotowie.
Burmistrz Szklarskiej Poręby, Zbigniew Misiuk zakazał wjazdu pod wyciąg autobusom. Specjalny parking nieodpłatny wyznaczono im ok. 900 metrów niżej przy ul. Kilińskiego. Sytuacji to jednak nie uzdrowiło.
- Powinno być więcej parkingów dla samochodów osobowych. Należy dobrze oznakować dojścia do wyciągów. Narciarze się przespacerują, nie muszą podjeżdżać pod samą stację kolei linowej - tłumaczy naczelnik Abramowicz.
> Władze kurortu pod Szrenicą liczą, że jakość parkowania w sezonie poprawi się zimą 2007 roku. Wtedy ma powstać niedaleko Ski Areny Szrenica kilkupoziomowy parking, na kilkaset aut. Jest już firma zainteresowana jego budową.
Podobny parking mógłby powstać także w Karpaczu. Kiedy? - nie wiadomo, bo rozmowy o jego budowie trwają już od kilku lat. Na razie udało się wyznaczyć lokalizację (w okolicy skoczni narciarskiej Orlinek) i uchwalić plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu.
Gotowość budowy parkingu wyraziła spółka MKL - gospodarz wyciągów i nartostrad pod Śnieżką.
Zanim jednak powstanie parking warto zbudować zatoczkę dla autobusów, tak aby wypuszczając turystów, nie blokowały one jedynego dojazdu do wyciągu. Zwykle to jest powodem korków pod wyciągiem w Karpaczu.
W alpejskich kurortach problemów z zaparkowaniem auta i z dojazdem samochodem nie ma, bo tam wyciągi nie mogą istnieć bez odpowiednio dużych parkingów tuż obok nich (podobnie jest w Czechach). Poza tym w większości alpejskich miejscowości istnieje dobrze zorganizowana komunikacja miejska. Działa tak dobrze, że wielu narciarzy nawet nie wsiada do własnych aut.