Jeleniogórskie środowisko sportowe od kilku tygodni żyje zakończeniem pięknej historii - 21 lat nieprzerwanej gry piłkarek ręcznych reprezentujących nasze miasto w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zarząd KPR-u w styczniu wypłacił ostatnie wynagrodzenia zawodniczkom i sztabowi trenerskiemu, od lutego zadłużenie ponownie zwiększało się. Mimo odpowiedzialności za obecny stan rzeczy zarządu klubu, Miasto postanowiło wyciągnąć pomocną dłoń do sportowców i w formie nagrody pomogło poszkodowanym.
Brak informacji na temat przyszłości piłki ręcznej w Jeleniej Górze sprawił, że radni Prawa i Sprawiedliwości złożyli wniosek o informację prezydenta w tej sprawie, jednak już na wstępie dzisiejszej (29.05) sesji przewodniczący Rady Miejskiej poinformował, że włodarze Jeleniej Góry przedstawią sytuację i nie ma potrzeby wprowadzania tego punktu do porządku obrad.
W swoim wystąpieniu Konrad Sikora (zastępca prezydenta) przypomniał o działaniach Miasta, jakie miały miejsce szczególnie w 2018 roku - wówczas postanowiono zwiększyć wsparcie dla KPR-u, aby klub mógł wyjść z długów i spokojnie przygotować się do wymogów licencyjnych na kolejny sezon. K. Sikora mówił m.in., że KPR w ubiegłym roku otrzymał około milion złotych plus ok. 150 tysięcy bezgotówkowego (użyczenie hali do treningów i meczów - podobnie jak pozostałym klubom sportowym). Jak się okazało,- sytuacja nie poprawiła się.
W styczniu 2019 roku pozwoliliśmy sobie na zmianę kryteriów przyznawania dotacji dla klubów sportowych. Mając na uwadze proces postępowania licencyjnego poprosiliśmy klub KPR o przygotowanie analizy merytoryczno-finansowej ze strony klubu. Miało to dać nam wiedzę w którym miejscu jesteśmy, co przed nami w kontekście przystąpienia do Superligi. Niestety analiza pokazała, że pomimo potężnego wsparcia finansowego sytuacja klubu nadal pozostawia wiele do życzenia. Mając to na uwadze, zleciliśmy kontrolę ze strony Urzędu Miasta. Kontrola potwierdziła nasze obawy i na dzień dzisiejszy podjęliśmy sprawy do innych organów kontroli, m.in. do prokuratury - mówił Konrad Sikora, zastępca prezydenta, który wspomniał, że w 2016 roku Miasto wsparło KPR kwotą 464 tys. zł, w 2017 r. niemal 600 tys., a w 2018 to blisko 700 tys. plus dodatkowe wsparcie miało dać niemal 900 tysięcy.
W styczniu KPR otrzymał 550 tysięcy na pół roku funkcjonowania, niestety w maju dotarła do nas informacja, że ze względu na brak odpowiedniego wsparcia finansowego klub nie jest w stanie przystąpić do procesu licencyjnego do Superligi. Regulamin licencyjny Superligi to kilkanaście punktów do spełnienia w wielu obszarach - głównymi elementami są: brak przeterminowanych zobowiązań wobec pracowników, zawodników, organów administracji publicznej, związku, Superligi itd. Budżet jest ostatnim elementem. Na dzień dzisiejszy, klub nie spełnia ani jednego elementu, aby przystąpić do Superligi - mówił K. Sikora, który od kilku tygodni jest w kontakcie z przedstawicielami Superligi oraz Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
Robimy absolutnie wszystko, aby zachować rozgrywki dziewczyn na poziomie pierwszej ligi. Ustaliliśmy z ZPRP i Superligą, żeby się zatrzymać, nabrać rozpędu, siły . Czasem trzeba zrobić krok w tył, a to da nam czas na uporządkowanie wszystkich spraw. Dla Jeleniej Góry to szansa, żeby grać w czołówce pierwszej ligi, a nie w dalszych miejscach Superligi - kontynuował zastępca Jerzego Łużniaka, który podkreślał, że wszelkie rozmowy z przedstawicielami związku są prowadzone również z kapitan zespołu Joanną Załogą. - Zakładamy, że za zgodą ZPRP inny klub przejmie zawodniczki i prawo do rozgrywek - taki manewr pozwoli na zachowanie pierwszej ligi i to akceptują zawodniczki - dodał K. Sikora, który podziękował również innym klubom sportowym za zaangażowanie w ratowanie piłki ręcznej w Jeleniej Górze.
Zainteresowane strony najpóźniej do 16 czerwca mają dopiąć wszelkie formalności. Wówczas dowiemy się czy w Jeleniej Górze będzie pierwsza liga seniorek. Co istotne, grupy młodzieżowe mogą spokojnie szykować się do kolejnego sezonu.