Kierowcy na razie mają podwójną sygnalizację. Tak jest na przykład na skrzyżowaniu Wojska Polskiego i Sudeckiej, gdzie nowe słupy stoją już od ubiegłego tygodnia. Mają nieco nowocześniejszy kształt i zamontowane są w innym miejscu niż te, które stają tu od ponad 30 lat (od kiedy działają tu pierwsze światła).
Jeszcze nie działają, ale już mogą przyprawić kierowców o oczopląs w zestawieniu ze starą sygnalizacją.
– Znikną w końcu te wstrętne pordzewiałe słupy – mówi Dariusz Wołkowski, którego spotkaliśmy na przejściu dla pieszych. Bo i światła dla nich znajdą się na słupach nowych.
Kłopot mieli w poniedziałek piesi, którzy chcieli przejść przez plac ks. kard. Wyszyńskiego. Tam ekipy techniczne montowały kable do nowej instalacji świateł. Plątanina drutów pałętała się po chodniku.
– Tyle mówią, że to takie nowe, a kabli cała masa. Co to będzie, jak się jeden zepsuje? – pyta starszy pan oczekując na zielone światło.
A sygnalizacja ma być rzeczywiście bardzo nowoczesna, z wideodetekcją. Pisząc prościej – kamera wykryje zbliżający się samochód i da impuls do włączenia się zielonego światła. O ile – oczywiście – na przejściu nie będzie pieszego.
Miejski Zarząd Dróg i Mostów zapewnia także, że po uruchomieniu świateł pojawi się tzw. zielona linia, czyli swobodny przejazd samochodów między poszczególnymi skrzyżowaniami – w tym przypadku: placem Niepodległości, a placem kard. Wyszyńskiego oraz Sobieskiego.
Uruchomienie nowej sygnalizacji przewidziane jest pod koniec miesiąca.