Prace mające radykalnie poprawić wydajność obiektu, do którego spływają ścieki z: gminy Mysłakowice, Karpacza oraz części gminy Podgórzyn rozpoczęły się w 2018 roku. Ich koszt to około 18 milionów złotych. Cześć tej kwoty pochodziła ze środków, jakie będąca właścicielem oczyszczalni spółka Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji pozyskała z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
W ramach rozbudowy oczyszczalni niemal wszystkie znajdujące się na jej terenie obiekty z części biologicznej i mechanicznej uległy modernizacji. Dodatkowo dobudowano drugi reaktor do biologicznego oczyszczania ścieków i stację granulacji i higienizacji osadu, która będzie wytwarzać polepszacz glebowy. Obiekt po modernizacji pracuje na trzy zmiany i jest w pełni zautomatyzowany.
Jak zapewnia dyrektor ds. technicznych KSWiK Krzysztof Ślęzok - przepustowość obiektu po modernizacji jest w pełni wystarczająca do potrzeb przyłączonych do niej miejscowości.
Przepustowość maksymalna mysłakowickiej oczyszczalni zwiększyła się o ponad 2 tysiące metrów sześciennych ścieków na dobę - mówi K. Ślęzok. - Mieliśmy przykład długiego czerwcowego weekendu (3-6.06) gdzie przepływy chwilowe wynosiły ponad 400 m sześć. ścieków na godzinę i nic się złego nie działo. Przed modernizacją przepływy rzędu 300 m sześć. na godz. powodowały wynoszenie osadów. Dodatkowo przygotowujemy projekt awaryjnego przerzutu ścieków do oczyszczalni w Kowarach, która na ten moment jest nie w pełni wykorzystana. Co ważne, oczyszczalnia po modernizacji nie jest uciążliwa dla mieszkańców okolicznych domów. Osad nadmierny, będący efektem końcowym przerobu ścieków, po stabilizacji termicznej ma jedynie lekki zapach, który nie wydostaje się poza obiekt.