Dolny Śląsk: Okaleczył i zabił
Aktualizacja: Czwartek, 19 stycznia 2006, 11:53
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
– Zobaczyłem jego zdjęcie w waszej gazecie. Miał pasek na oczach, ale byłem prawie pewien, że to ten sam człowiek, który trzy lata temu wjechał motorem w mój samochód.Wtedy też był pijany – opowiada Remigiusz Kamiński z Wrocławia
Mężczyzna mówi, że dzień wypadku był najgorszym dniem w jego życiu. Starał się o nim zapomnieć. – Wybaczyłem mu. Myślałem: jest młody, poniosła go fantazja. Każdemu raz w życiu może się zdarzyć taka głupota – mówi. – Wiedziałem, że nie ma pracy i żyje tylko z renty po ojcu, więc choć jego wina była oczywista, nie zamierzałem domagać się od niego odszkodowania.
W ostatni wtorek koszmar jednak wrócił. – Dowiedziałem się, że ten sam człowiek zabił cztery niewinne osoby
– mówi łamiącym się głosem. – Sąd powinien go wtedy zamknąć, a nie tylko zabrać prawo jazdy. Oni mogliby żyć, gdyby wyrok był inny. Teraz grozi mu najwyżej 12 lat więzienia. A co najmniej tyle powinien dostać za każdą ofiarę.
Świadkowie twierdzą, że kilka godzin przed tragedią pijany szalał po ulicach Wrocławia.