O incydencie w placówce przy ul. Spółdzielczej, gdzie przyjmowane są bezpańskie psy i koty, donosi dzisiejsze Słowo Polskie Gazeta Wrocławska. Na upojonego alkoholem Artura Z. natknęli się przypadkowo policjanci, którzy w schronisku załatwiali inną sprawę.
Zbadali delikwenta alkomatem. Ten wskazał trzy promile alkoholu w organizmie pracownika, którego zadaniem było karmienie zwierząt i sprzątanie boksów. Opiekun został dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
To nie pierwszy incydent w schronisku dla małych zwierząt, który nie najlepiej świadczy o tej placówce. Kilka tygodni temu oburzające praktyki związane z traktowaniem zwierzęcych zwłok zarzucił schronisku Kazimierz Piotrowski z Jeleniej Góry. Został niegrzecznie potraktowany przez lekarza weterynarii zatrudnionego przy ul. Spółdzielczej.
Schronisko prowadzone jest przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. W tym roku w planach jest jego rozbudowa, na którą ma być przeznaczone około 400 tysięcy złotych.
Kierownikiem schroniska od początku jego istnienia jest Eugeniusz Ragiel.