Gdy temperatura spada poniżej 10 stopni Celsjusza „letnie gumy” tracą swoje właściwości i auto gorzej zachowuje się podczas jazdy. Łatwiej traci przyczepność, przez co zwiększa się zagrożenie wpadnięcia w poślizg. Kiedy słupki rtęci zadomowią się poniżej tej wartości czas zmienić ogumienie. Koszt w warsztacie wulkanizacyjnym, w zależności od rozmiaru opon i rodzaju usługi, waha się od 40 do nawet 100 zł.
Jeśli zdecydujemy się sami wymienić koła, warto dokładnie im się przyjrzeć. Czy nie są popękane, czy przez zimę nie uszło z nich powietrze oraz jaka jest wysokość bieżnika. Minimalną wartość w tym zakresie regulują przepisy prawa. Punktem odniesienia dla każdego kierowcy powinien być graniczny wskaźnik zużycia opony (TWI czyli Tread Wear Index). Jest to gumowe zgrubienie wewnątrz bieżnika. Jeżeli go nie ma to wysokość bieżnika nie powinna być mniejsza niż 1,6 mm w samochodach osobowych (dla porównania w nowej oponie wysokość bieżnika oscyluje w granicach 8-9 mm). Jazda na granicy tej wartości to igranie z losem. Dlatego jeleniogórska drogówka w tym czasie bardzo skrupulatnie będzie zwracać uwagę na stan techniczny ogumienia. Za takie wykroczenie można dostać do 200 zł mandatu i jeden punkt karny. Jednak na tym konsekwencje się nie kończą, bo policjanci tymczasowo zatrzymują dowód rejestracyjny.
Opony to jeden z najważniejszych elementów każdego pojazdu. W końcu to one mają bezpośredni kontakt z nawierzchnią i to od ich stanu uzależniony jest komfort prowadzenia, przyczepność, a także długość drogi hamowania. Wysokość bieżnika „zimówki” odgrywa więc kluczową rolę.
Przed zimą warto wykonać również mały przegląd pozostałych części samochodu – Przede wszystkim należy sprawdzić hamulce i oświetlenie – mówi Eugeniusz Karczewski członek organu nadzoru PZM – W okresie zimowym bardzo ważne jest włączanie świateł mijania. Nie zawierzajmy półśrodkom: doczepianym paskom LED czy światłom do jazdy dziennej. Bądźmy widoczni na drodze!