Nasz zespół mimo, że grał młodszym zespołem od rywalek, a także ustępował warunkami fizycznymi rozegrał niezłe spotkanie wygrywając różnicą 9 oczek 63:54. Przez całe spotkanie jeleniogórzanki kontrolowały przebieg nie pozwalając się dogonić rywalkom. W momentach ewentualnego zagrożenia Karkonoszki wrzucały przysłowiowy "drugi bieg" i porządkowały grę. Był to typowy mecz walki z dużą ilością fauli, ale bez brutalności co cieszy, że dziewczęta podjęły walkę. Wszystkie koszykarki, które pojechały na mecz dostały odpowiednie minuty na parkiecie, co na pewno w przyszłości da efekt.
Marcina Markowicz o meczu: - Jestem bardzo zadowolony z tego sparingu. Z takimi zespołami warto grać, gdyż można się wiele nauczyć. Dzisiaj prowadziliśmy w końcówce rozsądną grę, długie akcje przy korzystnym wyniku, kiedy trzeba przyspieszyliśmy. Musieliśmy dać sobie radę z zagęszczoną obroną, a nawet obroną strefową. Wyszło bardzo fajnie, co nie znaczy, że nie było błędów. W finale damy z siebie więcej niż wszystko, a jak będzie - zobaczymy.
(www.mkskarkonosze.com.pl)