Obecnie Bolesław Osipik ma 64 lata i 313 tysięcy kilometrów przejechanych na rowerze i motorowerze. Jednośladami zwiedział całą Polskę i wiele państw Europy. Od początku promował Jelenią Górę: koszulką z nazwą stolicy Karkonoszy, folderami promocyjnymi o Jeleniej Górze i regionie czy setkami spotkań z mieszkańcami Polski i Europy oraz dziesiątkami wywiadów. Teraz zapowiada, że wyjeżdża w ostatnią podróż.
- Jadę na niesprawnym rowerze, ale moja emerytura jest tak niska, że nie stać mnie na naprawę – mówi zapalony cyklista Bolesław Osipik. – To jest mój 10. Rower. Dostałem go wiele lat temu od Roberta Prystroma, który był wówczas wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej.
W serwisie usłyszałem, że rower nie nadaje się do tak dalekiej jazdy i muszę wymienić w nim koło oraz przerzutki i inne elementy, które się zużyły. Koszt tych części to 500 zł. Nie mam takich pieniędzy, więc pojadę na bombie zegarowej, która tyka. Razem z moim bratem bliźniakiem pociągiem dojedziemy do Warszawy. Ja zabieram swój rower, brat Mieczysław sobie go wypożyczy. W stolicy zwiedzimy najciekawsze miejsca, a potem brat wróci do Jeleniej Góry, a ja pojadę najpierw do miejscowości Grecja, a później do rodziny „porozrzucanej” w różnych miejscowościach pod Warszawą. Następnie rowerem wybieram się do Ostrołęki, a później do Łodzi i jeśli rower wytrzyma – do Wrocławia – mówi cyklista.
Jego bagaż będzie ważył 27 kilogramów. Poza niezbędnym wyposażeniem znajdą się w nim również ulotki o Jeleniej Górze, dzienniki i odznaczenia, którymi jeleniogórski cyklista chce pochwalić się wiceprezydentowi Ostrołęki i tamtejszym dziennikarzom.
W podróży Bolesław Osipik będzie dwa tygodnie. Czy rzeczywiście na rowerze pojedzie w Polskę po raz ostatni? Wielu w to nie wierzy. Niestety sama wiara i życzenia udanej podróży tym razem mogą nie wystarczyć…