Dzisiaj pani Anna wstydzi się swojej naiwności. Nie chce pokazywać twarzy, ani podawać nazwiska. To mogło jednak przydarzyć się każdemu. Jeleniogórzanka chce ostrzec przed oszustem innych klientów.
Cała historia miała miejsce kilka dni temu. Wszystko zaczęło się od zakupów pani Anny w jednym z jeleniogórskich dyskontów, przy którym ciężarowym czerwonym samochodem zaparkował sprzedawca węgla. Kobieta podeszła do niego i zapytała o cenę opału.
– W tym roku nie wyjechaliśmy na wakacje, więc pomyślałam, że kupię węgiel latem, kiedy jest on tańszy niż jesienią czy zimą. Od kierowcy ciężarówki usłyszałam, że ma on bardzo dobry opał w naprawdę okazyjnej cenie. Sprzedawca przekonywał, że w okolicy ma wielu klientów, którzy mogą potwierdzić jego wiarygodność i uczciwość. Tona węgla miała kosztować 560 zł, czyli niemal 200 zł taniej niż w składzie opału. Przy zakupie dwóch ton miałam dostać dodatkowy 20 złotowy rabat. Nie zastanawiałam się długo. Poprosiłam, by kierowca podjechał pod moją kamienicę – opowiada pani Anna z Jeleniej Góry.
Oszust wrzucił opał do jej piwnicy, wziął zapłatę 1100 zł i odjechał zostawiając klientkę w przekonaniu, że zrobiła złoty interes. Czar prysnął, kiedy do domu wrócił mąż pani Anny i zajrzał do piwnicy. Mężczyzna od razu zauważył, że jego żona została oszukana. Dla potwierdzenia swoich podejrzeń przeważył opał wiaderko po wiaderku. Okazało się, że oszust wziął 1100 zł za niecałą tonę węgla.
– Od razu zadzwoniłam do tego sprzedawcy. Powiedziałam mu, że ma jeden dzień na dowiezienie brakującej tony węgla lub zwrot pieniędzy. W odpowiedzi usłyszałam, że pewnie rozdałam opał sąsiadom i on nie będzie specjalnie do mnie przyjeżdżał. Po tej rozmowie nie odbierał już żadnych telefonów, nie odpisywał na sms- y. Telefon został wyłączony. Sprawę zgłosiłam na policję – mówi pani Anna.
Jak mówi podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, zdarzenie jest szczegółowo sprawdzane. Jeśli zeznania pokrzywdzonej potwierdzą się, mężczyzna odpowie za oszustwo, za co grozi do ośmiu lat więzienia. – Przy tej okazji apelujemy do mieszkańców, by ostrożnie i z rozwagą podchodzili do domokrążców i osób oferujących towary w podejrzanie atrakcyjnych cenach. Jeśli ktoś decyduje się na taki zakup powinien mieć możliwość zważenia opału. W innych przypadkach musi się liczyć z tym, że może zostać oszukany – ostrzega Edyta Bagrowska.