Do dwóch takich sytuacji doszło w Jeleniej Górze zaledwie w ciągu jednego dnia. Pierwsze zdarzenie miało miejsce na ul. Noskowskiego 14 lutego około godziny 11.00. Do mieszkania 84-letniej jeleniogórzanki przyszła kobieta, która chciała sprawdzić ciśnienie wody. Pokrzywdzona wpuściła ją do kuchni, pozostawiając otwarte drzwi.
Oszustka puściła wodę w kuchni i zaczęła coś pisać, po chwili przestała i wyszła z mieszkania. Właścicielka odprowadziła ją do drzwi i kiedy je zamykała zauważyła na schodach drugą kobietę. Po wyjściu kobiety okazało się, że została okradziona, a łupem złodziejek padło 40 tys. zł.
Drugie tego typu zdarzenie miało miejsce tego samego dnia na Osiedlu Robotniczym w Jeleniej Górze kilka minut później. Ofiarą złodziejek padła 82-letnia mieszkanka Jeleniej Góry. Około godziny 11.30 do jej mieszkania przyszły dwie kobiety, które przedstawiły się jako pracownice Narodowego Funduszu Zdrowia i poinformowały ją, że w ramach funduszu otrzyma ona masaż nóg, na które faktycznie choruje.
- Następnie jedna z kobiet oświadczyła, że musi przeprowadzić badanie kręgosłupa, po czym kazała pokrzywdzonej usiąść w kuchni, tyłem do drzwi prowadzących do pokoju, odsłonić plecy i pochylić się. Badanie trwało około 5 minut, jednak pokrzywdzona z uwagi na to, że była odwrócona nie widziała, co w tym czasie robi druga z kobiet. Po ich wyjściu okazało się, że sprawczynie ukradły jej 2800 zł - poinformowała nadkom. Edyta Bagrowska z KMP w Jeleniej Górze.
Z relacji pokrzywdzonych wynika, że oszustkami są młode kobiety w wieku 25 i 30 lat. Młodsza z kobiet ubrana była w jasną kurtkę i czapkę, miała ciemną karnację i była bardzo opalona, a druga miała ciemne włosy do ramion, ubrana była w ciemny płaszcz oraz biały szalik. W ręce trzymała teczkę z jakimiś dokumentami.
Funkcjonariusze ustalili, że kobiety poruszają się polonezem. Trwają intensywne poszukiwania sprawczyń. Policja apeluje do mieszkańców, aby nie wpuszczali nikogo obcego do domu, a o podejrzanych ludziach, którzy kręcą się po klatkach schodowych, jak najszybciej informowali funkcjonariuszy. Telefon alarmowy: 997.