Rewitalizacja Parku Zdrojowego w Cieplicach już na samym etapie projektowania wzbudzała u mieszkańców wiele kontrowersji. W tym temacie pojawiło się wiele koncepcji, które zamiast zachwytu budziły coraz większą niechęć jeleniogórzan.
Najwięcej emocji wzbudziło zamknięcie parku dla cyklistów oraz planowana koncepcja dowożenia towaru oraz scenografii i sprzętu do punktów znajdujących się wewnątrz parku elektrycznymi melexami. Na bazie takich koncepcji powstało też wiele plotek, które przenoszone z ust do ust spowodowały powstanie nawet tak absurdalnych pomysłów jak zakaz wstępu do parku matek z dziećmi.
Co więc czeka mieszkańców, turystów i kuracjuszy w trakcie rewaloryzacji parku i tuż po jej zakończeniu? O to zapytaliśmy osobę w tym temacie najbardziej zorientowaną, architekta projektu nowego oblicza Parku Zdrojowego, Annę Śniegucką-Pawłowską, architekt krajobrazu, obecnie mieszkankę Karpnik.
– Park Zdrojowy w Cieplicach jest obiektem wpisanym do rejestru zabytków i przy jakichkolwiek podejmowanych przy nim pracach obowiązują nas wszystkie elementy związane z ustawą o ochronie zabytków, czyli nie mówimy tu o procesie projektowym, ale odtwórczym. Musieliśmy więc skupić się na analizie historycznej, wyłonić moment największej świetności tego parku, i spróbować go bardzo małymi elementami współczesnymi wzbogacić – mówi projektantka przedsięwzięcia.
– Przyjęliśmy, że głównym kierunkiem odtworzenia tego parku to jest przełom XIX i XX wieku, bardziej koniec wieku XIX czyli taki eklektyzm w sztuce ogrodowej w dywany kwiatowe, w formy nawiązujące do nurtów historyzujących. Kiedyś dawno temu ten park był parkiem uzdrowiskowym, gdzie podstawową grupa odwiedzających byli kuracjusze, ludzie schorowani. To uwarunkowuje główny kierunek działań w parku dzisiaj – dodaje.
Zdaniem architekta nie powinno się więc wprowadzać do takiego parku placów zabaw dla dzieci, czynnego wypoczynku, traktów dla samochodów czy też miejsc dla psów. I takich form w Parku Zdrojowym nie będzie.
– Kuracjusze boją się biegających dzieci i boją się cyklistów, z którymi mogą się zdarzyć. Dlatego w parku nie będzie ścieżki rowerowej. Gdybyśmy chcieli wprowadzić ścieżki rowerowe przy ścieżkach pieszych, musielibyśmy zmienić szerokość tych ścieżek, obok których mamy historyczny drzewostan. Ustawa o zabytkach nie daje natomiast możliwości zaprojektowania dwóch ścieżek obok siebie, bo wówczas zatarłby się historyczny układ drogowy i duch tego miejsca – tłumaczy Anna Śniegucka-Pawłowska.
Być może kiedyś miasto wybuduje ścieżkę rowerową na obrzeżach parku, ale w samym parku jej jednak nie będzie. Nie można też zrobić ścieżki rowerowej na obrzeżach od razu. Przyznane pieniądze unijne przeznaczone są na ściśle określone zadania. – Cykliści natomiast, aby zobaczyć park będą mogli z rowerem prowadzonym obok siebie wejść na jego teren – zapewnia pani architekt.
– Póki nie będzie u nas powszechnej świadomości, że po psie należy sprzątać, posiadacze czworonogów ze swoimi pupilkami do parku nie wejdą – zapowiada.
W pewnym momencie projektowania pojawił się również pomysł całkowitego wyłączenia Parku Zdrojowego z ruchu samochodowego. O ile w przypadku prywatnych aut wydaje się być to uzasadnione, o tyle zastrzeżenia miał właściciel Kawiarni Zdrojowej, który musi dowieźć towar. Podobnie Zdrojowy Teatr Animacji obawiał się o możliwości dowożenia elementów scenografii do spektakli. Obawiano się, że trzeba będzie wykorzystywać melexy napędzane elektrycznie.
Tę informację Anna Śniegucka-Pawłowska dementuje. Już na etapie projektu, czyli półtora roku temu, wskazano, że niezbędna komunikacja będzie prowadzona na fragmentach ciągów, które mają mocniejszą podbudowę. – Myślę tutaj właśnie o dostawach towaru, dowożeniu scenografii czy dojeździe służb ratunkowych. Chodzi o poprzeczną ulica, która będzie prowadziła obok teatru. Tam też będzie plac manewrowy.
Wprowadzony zostanie natomiast zakaz wjazdu samochodom osobowym pod teatr i pod obiekty gastronomiczne. Zlikwidowany zostanie również parking, który jest przy Zdrojowym Teatrze Animacji. Jego widzowie i pracownicy będą musieli dojść do placówki piechotą pozostawiając swoje auta poza granicami parku.
– Pytaliśmy, jak zostanie rozwiązany problem parkingu i otrzymaliśmy od władz Jeleniej Góry informację, że tym mamy się nie przejmować, bo ogromny parking powstanie przy Termach Cieplickich – mówi Anna Śniegucka-Pawłowska.
Na początku chaos
Jak zapowiadają architekci, ostateczny efekt rewaloryzacji parku Zdrojowego będzie widoczny za około dziesięć lat. Wcześniej nie będzie zbyt ciekawie.
Anna Śniegucka-Pawłowska: – Najgorsze będzie pierwsze półtora roku od rozpoczęcia prac. Wówczas pojawi się prawdziwy chaos. Zrywanie nawierzchni, tyczenie na nowo układu drogowego, usuwanie drzewostanu, który będzie przesadzony w inne miejsce w mieście, budowa ogrodzenia, które ma być taką ramą do obrazu – wnętrza parku. Dopiero ostatnie pół roku dam nam efekt, który pozwoli cieszyć oko. Cały efekt tych prac będzie natomiast widoczny za dziesięć lat. Cechą wyróżniającą ten park będą eklektyczne dywany kwiatowe, które będą miały ostrą kolorystykę i które będą widoczne z każdej części parku. W Parku Zdrojowej nie proponujemy dużą ilość elementów, ale kilka elementów o bardzo wysokiej, najwyższej wręcz jakości
Już wiadomo, że w Parku Zdrojowym nie będzie też planowanych roślin egzotycznych. Architekt uznał je bowiem za zbyt drogie w utrzymaniu i nie do końca pasujące do całego charakteru zrewaloryzowanego parku.
Dozwolone w Norweskim
Autorka koncepcji zaznacza, że mieszkańcy powinni patrzeć na rewitalizację Parku Zdrojowego jako na pierwszy etap prac. Drugim etapem będzie rewaloryzacja Parku Norweskiego znajdującego się w sąsiedztwie, gdzie zostanie wybudowany większy i w wygodniejszej lokalizacji (bliższej osiedla i dalej od wody) plac zabaw dla dzieci. Będzie też można wjechać tam rowerem czy wyjść z psem. Rewitalizacja Parku Norweskiego ze względu na ograniczony dostęp do środków unijnych oraz ograniczony budżet miasta, miałaby być realizowana w latach 2015 – 2020. Rewitalizacja Parku Zdrojowego natomiast zakończy się w trzecim kwartale 2011 roku i będzie kosztowała około 15 mln zł.