Imprezę pod hasłem "Mikołajkowa olimpiada pierwszaka" placówka zorganizowała nie po raz pierwszy. W tym roku zaplanowano konkurencje parasportowe dla kilkudziesięciu uczniów z trzech klas pierwszych „siódemki”. Przybyło zaledwie 20 dzieci: pozostali są przeziębieni i przebywają w domach.
- Nie rywalizacja jest najważniejsza, ale dobra zabawa – podkreślali organizatorzy. Konkurencje nawiązywały często swoimi nazwami do tradycji świątecznych. Było sadzenie choinek, czyli wykładanie i zbieranie woreczków z grochem. Dla wychowawczyń klas był konkurs ubijania piany do ciasta na czas. Były też konkurencje wieszania prania i rzutów do celu.
Mali goście rysowali też portrety swoich wychowawczyń: każde dziecko dodawało inny szczegół portretu. Za każdy konkurs gimnazjalistki przebrane za śnieżynki wrzucały do skarpety: dwa cukierki za zwycięstwo, jeden za przegraną. W sumie konkurs zakończył się remisem.
W przerwie para taneczna z gimnazjum dała pokaz tańców latynoamerykańskich.
Finałowym konkursem było przeciąganie liny, przy którym pierwszoklasiści śmieli się do rozpuku. Po wspólnej fotografii, wręczeniu drobnych upominków oraz po poczęstunku pierwszoklasiści wrócili do klas w „siódemce”.