Klub stylizowany jest na art déco, styl modny w latach między wojennych. Na wystrój wnętrza składają się stare, czarnobiałe fotografie, a dokładniej portrety, akty i zdjęcia zbiorowe rodzin z dawnych lat.
– Na jednym ze zdjęć są pradziadkowie mojej żony, natomiast najstarsze, datowane zdjęcie pochodzi z 1911 r. i przedstawia grupę osób na pielgrzymce do Lourdes. Ale mam także starsze zdjęcia – powiedział Adam Baranowski, właściciel Klubu Pakamera.
Drzwi do lokalu trzeba było specjalnie wykuć w murze, który ciągnie się aż do ul. Mrocznej. Po ich otwarciu spostrzeżemy schody prowadzące w dół, które dają wrażenie jest wrażenie zejścia piwnicy. Wkrótce lokal powiększy się jeszcze o jedną salkę.
-Pracowałem wcześniej w różnych jeleniogórskich lokalach i od zawsze marzyłem o tym, by otworzyć własny klub według własnego pomysłu. Ponieważ pub został otwarty w miejscu, gdzie niegdyś dawna restauracja Hortex miała swoje magazyny, postanowiłem wraz z żoną nazwać go Pakamera, co oznacza miejsce do przechowywania towarów. Ujęła nie archaiczność tej nazwy, niegdyś moja babcia tak nazywała pomieszczenie gospodarcze z tyłu domu, dziś już rzadko to słowo jest używane – dodał Adam Baranowski.
Podczas koncertu Grupy Semplice będzie można usłyszeć tanga argentyńskie, a także poznać ich historię. Zespół powstał w 2003 r. z inicjatywy śp. Łukasza Pietrzaka, a w jego skład wchodzą także Robert Wróblewski (akordeonista), Witold Pelc (saksofonista i klarnecista) oraz Marek Mikulski (gitarzysta).
Ich repertuar stanowią przede wszystkim kompozycje muzyki latynoamerykańskiej (Astor Piazzolla, Antonio Carlos Jobim), bałkańskiej, francuskiej oraz standardy muzyki jazzowej i filmowej. Wszystkie utwory to opracowania autorskie. Na co dzień członkowie zespołu są nauczycielami w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia imienia Janiny Garści w Jeleniej Górze.
Właściciel Klubu Pakamera planuje organizować cyklicznie koncerty, które aktywizowałyby tzw. starszą młodzież, czyli w wieku ok. 30, 40 lat, ale nie tylko. Będzie to spokojnie granie, pojawi się więc jazz z odcieniem swingu.