Mimo niepewnej pogody około dwustu osób, w tym przede wszystkim młodzież szkolna, członkowie związków wędkarskich, w tym Grodzkiego Koła Wędkarskiego, koła łowieckiego, pracownicy WOPR i Jeleniogórskich Elektrowni Wodnych, MPGK, i wielu innych około 9.00 rano ruszyli do trzygodzinnej walki z nieczystościami.
W tym roku śmieci było nieco mniej niż jeszcze trzy lata temu, kiedy zebrano ich około tysiąc sto worków o pojemności stu litrów. Dzisiaj udało się zebrać około 800 worków. – Nie oznacza to jednak, że zanieczyszczenie jest mniejsze. - Jest to spowodowane tym, że w ostatnim okresie nie było większych wezbrań wody i te śmieci po prostu nie dopłynęły do zbiornika – mówi Ryszard Turek, dyrektor ds. technicznych, członek zarządu Jeleniogórskich Elektrowni Wodnych.
Ludzie zaśmiecają tę okolicę co roku i przy większych wezbraniach powodziowych te wszystkie śmieci, które wyrzucane są na brzegu albo trafiają do rzek, spływają pod zaporę i osadzają się na brzegach zbiornika. Dlatego od 13 lat prowadzimy tą akcję i uważamy, że co roku jest ona tak samo potrzebna.
Przy pomocy łódek w dowożeniu worków ze śmieciami do punktu głównego, skąd MPGK wywoziło ich na wysypisko, pomagali pracownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które 13 lat temu zainicjowało całą akcję.
– Od lat to jezioro było zapomniane i zaniedbane – mówi Krzysztof Czaplicki z WOPR- u. Już w latach 90-tych stwierdziliśmy, że Jezioro Pilchowickie należy oczyszczać, a następnie zaczęliśmy szukać instytucji, które by nam w tym pomogły. Znaleźliśmy Jeleniogórską Elektrownię Wodną, instytucję, która obecnie tą akcję przejęła, finansuje i sponsoruje oraz robi bardzo dużo dobrego.
Wśród znajdowanych nieczystości najwięcej było butelek, szklanych i plastikowych. Inne to folie, pozostałości po biesiadowaniu, ale i śmieci pozostawiane przez samych wędkarzy, w tym np. pudełka po robakach. Co roku uczestnicy akcji znajdują również stare kuchenki elektryczne, lodówki i opony samochodowe. Takie „niespodzianki” wyławiali m.in. członkowie i sympatycy Wędkarskiego Koła Grodzkiego, z którego do sprzątania ruszyło około 20 osób.
- Na obszarze około pół kilometra zebraliśmy prawie 400 worków, niemal setkę opon i pięć lodówek – mówią Jarek Krempa i Tomasz Kozar z Grodzkiego Koła Wędkarskiego. – Skupiliśmy się na miejscach najbardziej zaśmiecanych przez wędkarzy. Z naszych obserwacji wynika, że wędkarskie śmieci stanowią około 30 procent ogółu. Pozostałe nieczystości niesione są przez Bóbr, do którego śmieci wrzucają mieszkańcy.
Po wielkim sprzątaniu uczestnicy przenieśli się do przystani WOPR – u, gdzie czekały ciepłe posiłki, grochówka i kiełbaski. Żeby zwiększyć motywację i zachęcić do uczestnictwa w sprzątaniu organizatorzy przygotowali dla młodzieży liczne konkursy i zabawy oraz ufundowali nagrody dla zwycięskich szkół i młodzieży indywidualnej. Sponsorami, którzy dołożyli się do ufundowania tych nagród, są starostwa jeleniogórskie i lwóweckie, okoliczne gminy, jak również instytucje np. Polski Związek Wędkarski.