O styczniowych zdarzeniach informuje Waldemar Oszmian, oficer prasowy policji z Kamiennej Góry. Zatrzymany przestępca o kryminalnej przeszłości (jesienią wyszedł z więzienia) napadł w styczniu na ekspedientkę w sklepie. Poszkodowana zapamiętała, że bandyta miał duży prawdziwy nóż, którym ją sterroryzował. Ukradł 1100 złotych.
Przestępca szybko wydał pieniądze i kilka dni później w biały dzień podszedł od tyłu do nieznanej kobiety. Według ofiary przyłożył jej nóż do gardła. Zażądał portfela oraz telefonu komórkowego, po czym oddalił się.
Policja z początku wytypowała jako sprawcę innego mężczyznę, ale – dzięki pracy operacyjnej – po nitce do kłębka ustaliła prawdziwego sprawcę przestępstw. Zatrzymany przyznał się do zastraszenia sprzedawczyni nożem, tyle że… plastikowym, dziecięcą zabawką. Nie przyznał się do użycia noża podczas drugiego napadu. Tak czy owak – został na trzy miesiące tymczasowo aresztowany. W celi może spędzić nawet do 15 lat.